Po półtora roku walki, setkach licytacji i akcjach charytatywnych udało się! Kinga Rydz z Olsztyna zebrała pieniądze, aby dostać najdroższy lek na świecie. Chodzi o kwotę 9,5 miliona złotych.

REKLAMA

Rodzice małej Kingi o problemach ze zdrowiem swojej córeczki dowiedzieli się kilka dni po wyjściu ze szpitala.

Gdy wychodziliśmy ze szpitala do domu, poinformowano nas, że jeśli nikt do nas nie zadzwoni, to znaczy, że wszystko jest dobrze. Po tygodniu niczym niezmąconego szczęścia - telefon... Dowiedzieliśmy się, że musimy się zgłosić z Kingą na powtórne badanie krwi. Od razu pojawił się niepokój, że dzieje się złego. Łudziliśmy się, że to pomyłka, przecież wszyscy się mylą, nawet maszyny. W szpitalu dowiedzieliśmy się, że Kinia może mieć jakąś rzadką chorobę. Po 3 dniach dowiedzieliśmy się, że istnieje podejrzenie SMA - rdzeniowego zaniku mięśni. To rzadka choroba genetyczna, w której umierają neurony, w związku z tym mięśnie - odpowiedzialne za ruch, połykanie, oddychanie - po prostu zanikają - odpowiada mama dziewczynki.

Jak dodaje, "w najgorszym typie tej choroby bez leczenia dzieci umierają przed drugim rokiem życia".

Zgodnie z decyzją Ministerstwa Zdrowia od 1 września 2022 terapia genowa będzie w Polsce refundowana, jednak tylko dla dzieci poniżej 6. miesiąca życia, nieleczonych wcześniej w kierunku SMA. Wedle tych kryteriów Kinga niestety nie kwalifikowała się do uzyskania refundacji, dlatego półtora roku temu w Internecie ruszyła zbiórka.

To już ostatnie, a zarazem najpiękniejsze statystyki, jakie mieliście okazję tu zobaczyć. Dziś po długim wyczekiwaniu, popłynęły łzy, jednak inne niż dotychczas: łzy wzruszenia i radości. Nie sposób wymienić wszystkich, którzy doprowadzili zbiórkę do momentu, w którym teraz jesteśmy - czytamy w oświadczeniu w mediach społecznościowych związanych z Kingą.

W pomoc małej Kindze zaangażowana była cała Polska. Artyści, politycy, sportowcy, dzieci. Były specjalne akcje w mediach społecznościowych, jak np. robienie pompek dla Kingi, były setki licytacji.

Dzięki współpracy wielu osób udało się zebrać ogromną kwotę potrzebną do zakupu najdroższego leku. Kinga przejdzie teraz badania w szpitalu w Lublinie. Jeszcze w lipcu może otrzymać wymarzony lek.