Balmenhorn, Gran Paradiso, Signalkuppe i Zugsteinspitze - to nazwy czterotysięcznych szczytów alpejskich, które zdobył pochodzący z Ostródy Władysław Sokołowski. Alpinista w trakcie wypraw nie zapomniał o swoim mieście. "Uwielbiam Ostródę" - jak powiedział w rozmowie z RMF FM.
Dostaliśmy bardzo ciekawą wiadomość od p. Władysława Sokołowskiego, który przy okazji swoich ekscytujących wypraw nie zapomniał o Ostródzie - poinformował w mediach społecznościowych Urząd Miejski w Ostródzie.
Urząd opublikował całą wiadomość, którą otrzymał od Władysława Sokołowskiego. Alpinista opowiedział w niej o szczegółach swoich wypraw z minionego tygodnia. Najpierw, wraz ze swoją grupą, wybrał się na Gran Paradiso (4061 metrów nad poziomem morza). Jak pisał, celem miał być Mont Blanc, jednak "z uwagi na topniejący lodowiec, skalne lawiny i krytyczne niebezpieczeństwo droga na Mont Blanc została zamknięta".
Nie poddajemy się! Burza mózgów i szybko wymyślamy plan B. Wracamy do Włoch i nieśmiało marzy nam się najpotężniejszy masyw górski w Alpach Penninskich - Monte Rosa - relacjonował Władysław Sokołowski. Jak opisywał, "z dużą pokorą i ostrożnością wspinamy się po lodowcu pełnym szczelin, który robi na nas niesamowite wrażenie".
Jest w nas determinacja i odwaga... ale czujemy również siłę górskiego żywiołu... Są wreszcie łzy szczęścia... i ogromna radość - napisał alpinista z Ostródy (pisownia oryginalna).
Władysław Sokołowski w wiadomości przesłanej do ostródzkiego urzędu wymienił górskie szczyty, które zdobyli w trakcie wyprawy:
- Gran Paradiso - 4061 m npm,
- Balmenhorn - 4167 m npm,
- Signalkuppe (po włosku: Punta Gnifetti) - 4554 m npm,
- Zugsteinspitze - 4562 m npm.
Cztery czterotysięczniki w 7 dni. Niby zastępczo... ale to jest właśnie nasz Mont Blanc!!! - podsumował alpinista.
Jak powiedział Sokołowski w rozmowie z RMF FM, kolejna wyprawa prawdopodobnie w październiku. Celem mają być Tatry.
W przyszłym roku pochodzący z Ostródy alpinista planuje zorganizować wyprawę w Himalaje.