Sąd Okręgowy w Olsztynie skazał na karę 15 lat pozbawienia wolności Patryka S. oskarżonego o zabójstwo swojego znajomego w miejscowości Solanka, w gminie Srokowo. Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny.
Do zabójstwa Remigiusza K. miało dojść 5 stycznia 2021 roku w miejscowości Solanka znajdującej się na terenie gminy Srokowo w Warmińsko-Mazurskiem. Według ustaleń prokuratora, oskarżony i pokrzywdzony znali się od pewnego czasu.
Feralnego dnia, od samego rana razem, spożywali duże ilości alkoholu. Pod wieczór mężczyźni zaczęli się kłócić. Remigiusz K. nakazał wówczas oskarżonemu opuścić mieszkanie. Ten jednak nie zareagował. W rezultacie pomiędzy mężczyznami doszło do szarpaniny, w trakcie której Remigiusz M. upadł na podłogę. W tym momencie Patryk S. miał kopnąć leżącego znajomego dwa razy w twarz, a następnie, uciskając swoim przedramieniem szyję pokrzywdzonego, miał doprowadzić do jego gwałtownego uduszenia.
Proces Patryka S. rozpoczął się w dniu 18 lutego przed Sądem Okręgowym w Olsztynie. Patryk S. w pierwszym dniu procesu nie kwestionował, że zadał Remigiuszowi K. ciosy w twarz oraz dusił pokrzywdzonego. Zapewnił jednak, że nie miał zamiaru go zabić. Sąd Okręgowy w Olsztynie uznał Patryka S. za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu i skazał go za to na karę 15 lat pozbawienia wolności. Ponadto, sąd orzekł od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej (siostry pokrzywdzonego) środek kompensacyjny w kwocie 100 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Sąd podając ustne motywy wyroku podkreślił, że Patryk S. bezspornie zasłużył na surową karę 15 lat pozbawienia wolności. W ocenie Sądu, oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Remigiusza K. Ten zamiar miał charakter nagły, nie był poprzedzony jakimś wcześniejszym przygotowaniem, wynikł natomiast na tle błahego konfliktu pomiędzy pijanymi pokrzywdzonym a oskarżonym. Zdaniem Sądu, oskarżony udusił Remigiusza K. właściwie tylko po to, żeby popisać się przed obecnymi tam świadkami (konkubiną pokrzywdzonego i jej synem), że jest w stanie fizycznie pokonać pokrzywdzonego - mówi sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski z Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.