Ponad 2,5 promila miał 33-latek, którego rajd zygzakiem przerwali inni kierowcy. "Tłumaczył, że wsiadł do auta trzeźwy, a pół litra wódki wypił podczas jazdy" - relacjonuje st. asp. Tomasz Bartos z KPP w Strzelcach Krajeńskich (Lubuskie).
Warto zaznaczyć, że mężczyzna miał do przejechania jeszcze kilkadziesiąt kilometrów - poinformował st. asp. Tomasz Bartos.
Do sytuacji doszło w niedzielę, 9 czerwca, na drodze krajowej nr 22 w rejonie Strzelec Krajeńskich..
Dwaj inni kierowcy, widząc niebezpieczną jazdę mężczyzny za kierownicą volkswagena, zmusili go do zatrzymania się. Po czym wyjęli ze stacyjki kluczyki i zawiadomili policję.
Kiedy patrol drogówki dotarł na miejsce, po badaniu alkomatem okazało się, że kierowca volkswagena miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Policjantom tłumaczył, że w trasę ruszył trzeźwy, jednak po drodze wypił pół litra wódki.
Mężczyzna został przewieziony do policyjnej izby zatrzymań.
33-latek po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut jazdy w stanie nietrzeźwości za co grozi do trzech lat więzienia. Stracił także prawo jazdy - poinformował st. asp. Tomasz Bartos.