Protest rolników się zaostrza. W poniedziałek (12 lutego) do Wrocławia przyjechały kolejne setki ciągników, które zakorkowały miasto. "Nie przerwiemy strajku, cały czas będziemy częściowo blokować ruch" - mówi Dominik Nikody, reprezentant rolników z okolic Oleśnicy.
Ruch drogowy we Wrocławiu powoli się tamuje. Ciągniki protestujących rolników wjechały do miasta. Farmerzy zamierzają kontynuować strajk. Jednak nie wszystkie informacje są tak złe.
Jeśli chodzi o dobre wiadomości, to powiat oleśnicki, bezpośrednio sąsiadujący z Wrocławiem, nie będzie blokowany w najbliższych dniach. Jak długo tak będzie, nie wiem, protest jest zawieszony - powiedział Dominik Nikody, reprezentant rolników z okolic Oleśnicy.
Jak zapowiedział, 12 lutego utrudnień należy spodziewać się jednak w różnych częściach Wrocławia. Problemy z ruchem kołowym mogą pojawić się m.in. na wschodniej obwodnicy miasta, m.in. na łącznikach z Mirkowem, Długołęką oraz Kiełczowem. Jak usłyszeliśmy, przyjechało wielu rolników z kolejnych powiatów ze swoimi ciągnikami, aby dołączyć do protestów. I również z różnych stron spodziewane są korki na drogach.
Nasze strajki się zaostrzają, to znaczy przebywa coraz więcej rolników, ciągle zwężane są te drogi, więc to jest największa bolączka dla podróżujących. Sam przejazd ciągników, co jest oczywiście zgodne z prawem, może powodować utrudnienia w komunikacji samochodowej we Wrocławiu - dodał Nikody. Rzecznik skierował też apel do osób jadących do Wrocławia, aby w poniedziałek rozważyli alternatywną formę dojazdu. "Pociąg jest jedyną rozsądną opcją dojazdów".
Jak informują lokalne media, utrudnienia w ruchu drogowym dotyczą niemalże całego miasta. Zablokowane są m.in.
- al. Jana III Sobieskiego, na wysokości osiedla Psie Pole;
- ul. Wilczycka, od strony Swojczyc;
- ul. Widok.
Ponadto z powodu wysokiego stany wód na rzece Widawa, podtopione są drogi na terenie gminy Długołęka - służby zdecydowały się zamknąć te drogi.
Jednocześnie podawane są propozycje objazdów, które pozwolą ominąć większość protestujących rolników:
- objazd od centrum: al. Sobieskiego (kierunek Długołęka) i skrzyżowanie dróg Mirków/Długołęka - zjazd z ul. Sobieskiego w ul. Kowalską (kierunek Swojczycze), Wilczyce, Kiełczów, Piecowice, Bielawa, Raków, Borowa;
- objazd do centrum: al. Sobieskiego (kierunek Wrocław) - zjazd w miejscowości Długołęka w kierunku miejscowości Szczodre, Domaszczyn, Łącznik Długołęka, A8 - zjazd ul. Żmigrodzka (Wrocław Północ).
Trzeci objazd - rondo Kiełczówek / rondo Łany - objazd: od strony Siechnic - wyjazd Dobrzykowice, Kiełczówek, Wilczyce, Piecowice, Raków. Powrót w odwrotnym kierunku.
Jak stwierdził Dominik Nikody, zachodzi konieczność zaostrzenia protestu, a do tego w stolicy Dolnego Śląska znajduje się Przedstawicielstwo Regionalne Komisji Europejskiej.
Mamy dość ludzi, którzy się podszywają pod nas rolników i za nas próbują cokolwiek ugrać. Są trzy główne postulaty, które mamy na swoich banerach. Otóż pierwszy to ograniczenie importu zbóż nie tylko z Ukrainy, ale z krajów trzecich. Drugi to stop zakazowi, ograniczeniu hodowli zwierząt w Polsce i Europie. I trzeci to stop polityce Europejskiego Zielonego Ładu. Nie zgadzamy się z wieloma zapisami i jest ona do reformy. Musimy to pozmieniać - podsumował Dominik Nikody.
autor: Piotr Paszkowski