Zarzut usłyszał 40-letni kierowca ciężarówki, który miał spowodować poniedziałkowy, tragiczny wypadek na autostradzie A4 na Opolszczyźnie. Zginęli w nim ojciec z córką. Mężczyzna nie przyznał się do winy.
Według śledczych, kierujący TIR-em nie zachował bezpiecznej odległości, uderzył w samochód osobowy przed sobą, a ten w kolejną ciężarówkę, która jechała przed nim.
Zginęli 53-letni kierowca osobówki i jego 12-letnia córka. Kolejnych dwoje dzieci w wieku 9 i 15 lat, w stanie ciężkim przewieziono do szpitala.
Podejrzany to Jacek P. pochodzący z województwa łódzkiego.
Usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku komunikacyjnego. Grozi mu do 8 lat więzienia. Objęto go dozorem policji, zakazem opuszczania kraju i zakazem jazdy.
Mężczyzna nie przyznał się i złożył wyjaśnienia. Uważa, że zachował prawidłową odległość, a ciężarówką najechał na tył vana, bo jego kierowca gwałtownie hamował.
Do wypadku doszło w poniedziałek na autostradzie A4 - między węzłami Opole Południe i Opole Zachód.