Funkcjonariusze straży granicznej wraz z niemieckimi policjantami federalnymi prowadzili w poniedziałek pościg za skradzionym w Niemczech sportowym porsche o wartości 500 tys. złotych. Auto finalnie udało się odzyskać, ale kierowca uciekł; trwają jego poszukiwania.
O pościgu, do którego doszło w poniedziałek, poinformował na swojej stronie Nadodrzański Oddział Straży Granicznej.
Kierowca samochodu marki Porsche Carrera 911 rozpoczął ucieczkę na terenie Niemiec, a potem ścigany przez niemieckich policjantów federalnych z dużą prędkością wjechał w lubuskim Świecku na autostradę A2. Tam do pogoni za nim dołączyły dwa patrole straży granicznej.
"Kierujący porsche ignorował sygnały do zatrzymania, w pewnym momencie usiłował nawet zepchnąć z drogi jeden z naszych samochodów. Na węźle Rzepin zjechał z autostrady i skręcił do Rzepina, gdzie na wąskich uliczkach funkcjonariusze stracili go z oczu. Chwilę później znaleźli jednak porzucone porsche" - czytamy na stronie Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.
W pojeździe nie było nikogo. W stacyjce nie było kluczyka, a auto miało wyłamane gniazdo z bezpiecznikami. Do tego funkcjonariusze znaleźli w nim sprzęt elektroniczny służący złodziejom do uruchamiania pojazdów.
"Natychmiast ruszyły poszukiwania kierowcy porsche, ale jak dotąd nie przyniosły skutku. W międzyczasie w bazach danych potwierdzono, że wycenione na 500 tys. zł porsche skradziono na terytorium Niemiec. Sprawę przejęli policjanci ze Słubic, którym został przekazany odzyskany samochód" - przekazano.