Bydgoscy policjanci rozbili grupę przestępczą, której członkowie przez kilka miesięcy z zakładu produkcyjnego kradli parafinę. Odsprzedawali ją potem paserowi, a ten firmie wytwarzającej znicze.

REKLAMA

Zatrzymanych zostało pięciu mężczyzn. To trzej magazynierzy kierowcy zatrudnieni w firmie działającej w okolicach Gniewkowa k. Inowrocławia: 30-latek, 37-latek i 49-latek. Mężczyźni wywozili towar firmowym autem i sprzedawali go paserowi. Za każdym razem było to około 3 ton parafiny, ale też jej pochodne.

Zatrzymano też 41-latka i 45-latka podejrzanych o paserstwo, którzy "trefną" parafinę dostarczali do firmy we Włocławku, produkującej m.in. znicze.

Tam, w trakcie przeszukań policjanci zabezpieczyli ponad 28 ton parafiny, którą przedstawiciele firmy spod Gniewkowa rozpoznali jako swoją własność. Tym sposobem, właściciel odzyskał mienie wartości niemalże 300 tysięcy złotych - poinformowała mł.insp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy.

Straty firmy spod Gniewkowa są jednak dużo wyższe, sięgają co najmniej 1,5 mln złotych.

Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej dokonującej kradzieży i paserstwa mienia znacznej wartości, czyniąc sobie z przestępstwa stałe źródło dochodu.

Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy. Śledczy nie wykluczają zatrzymań kolejnych osób, powiązanych z przestępczym procederem.

Podczas policyjnych czynności w tej sprawie okazało się, że jeden z zatrzymanych ma na swojej posesji "dziuplę samochodową", w której funkcjonariusze znaleźli ponad 100 różnych części samochodowych od audi, bmw, mercedesa i maserati. Niektóre z nich pochodziły z aut kradzionych na terenie Niemiec i innych krajów UE.