Co najmniej do piątku będą trwały jeszcze kontrole niemieckiej straży granicznej na granicy z Polską. Niemcy zwalczają w ten sposób napływ migrantów, którzy nielegalnie przekraczają granice. Największe utrudnienia występują w rejonie byłych przejść granicznych w Jędrzychowicach na Dolnym Śląsku i w Świecku. "Przejeżdża się pomalutku, tylko że ulice są zatkane. Ściągają zazwyczaj busy" - mówi o kontrolach jeden z kierowców.
Kierowcy muszą się spodziewać przede wszystkim korków, które tworzą się jeszcze przed granicą z Niemcami. Najgorzej jest na początku tygodnia.
Po minięciu byłego punktu granicznego w Świecku i przejechaniu kilku kilometrów, tuż za Odrą czeka zwężenie jezdni do jednego pasa. Drugi jest zajęty przez niemiecką straż graniczną, która rozłożyła tam kilka stanowisk do przeprowadzania kontroli.
Strażnicy wybierają samochody, które zostaną sprawdzone i tu nie ma reguły. To zarówno pojazdy osobowe, jak i autobusy lub samochody dostawcze.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Kontrola może potrwać od kilku do nawet kilkudziesięciu minut. Jak powiedzieli RMF FM kierowcy, zdarza się, że sprawdzany jest cały samochód, np. jego wnętrze, a niekiedy straż prosi tylko o okazanie dokumentów i rzuca okiem na pojazdu. Kierowcy w korkach mogą czekać od kilkunastu minut do nawet kilku godzin.
Część osób, z którymi rozmawiał reporter RMF FM Beniamin Piłat, mówi, że przyzwyczaiła się do tego, że strażnicy zapraszają ich na kontrole. To kierowcy, którzy regularnie jeżdżą z Polski do Niemiec. Co więcej, dodają oni, że kontrolowane auta są często wybierane z przypadku. Najgorzej jest właśnie na początku tygodnia.
Przejeżdża się powolutku, tylko że ulice są zatkane. Ściągają zazwyczaj busy - powiedział kierowca reporterowi RMF FM.
Jadę dzisiaj pierwszy raz zobaczyć jak to wygląda. Nastawiłem cały dzień na to. Myślę, że będzie dobrze - przyznał kierowca jadący autostradą A2 w kierunku Berlina.
Jak w piątek poinformował portal dziennika "Welt" federalna minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser (SPD) zapowiedziała, że kontrole na granicach Niemiec z Polską, Czechami i Szwajcarią zostaną przedłużone po 15 grudnia o co najmniej dwa kolejne miesiące.
"Te środki działają. A nasza walka z pozbawioną skrupułów działalnością przemytników, którzy brutalnie narażają ludzkie życie, zakończyła się sukcesem" - wyjaśniła Faeser, komentując stacjonarne i mobilne kontrole graniczne, wprowadzone w celu ograniczenia nielegalnej migracji do Niemiec.
Jak wynika z danych MSW, od czasu wprowadzenia 16 października stacjonarnych kontroli na granicach ujawniono już około 3,3 tys. nielegalnych wjazdów do kraju.
Andreas Rosskopf, przewodniczący związku zawodowego policjantów, ocenił w rozmowie z dziennikiem "Rheinische Post", że za pomocą środków policyjnych "nie można zmniejszyć liczby osób ubiegających się o azyl, a także zapobiec składaniu wniosków azylowych". W jego ocenie konieczna jest dyskusja o tym, czy "tysiące funkcjonariuszy policji rzeczywiście powinno pozostawać na granicy, czy też należałoby raczej rozmieścić ich w miastach w celu zapewnienia bezpieczeństwa".