Policjanci ze Strzelec Opolskich wyjaśniają okoliczności wczorajszych dramatycznych wydarzeń przy autostradzie A4 w rejonie Góry św. Anny. 29-latek wołał o pomoc i usiłował wydostać się z samochodu, który podjechał na stację paliw. Mężczyzna prawdopodobnie został porwany i pobity.
Sygnał o niepokojącej sytuacji przy A4 otrzymaliśmy na Gorąca linię RMF FM.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu, na terenie stacji paliw doszło do pobicia 29-letniego mieszkańca Śląska. Jak ustalili śledczy, mężczyzna został wbrew jego woli przetransportowany samochodem osobowym na teren Opolszczyzny. Mundurowi z powiatu strzeleckiego zatrzymali sprawców - powiedziała RMF FM Marta Białek, rzeczniczka prasowa policji w Strzelcach Opolskich.
Jak opisuje "Nowa Trybuna Opolska" podczas tankowania samochodu na stacji, porwany mężczyzna wybił tylną szybkę i zaczął wzywać pomocy. "Krzyki były tak głośne, że słyszeli je nawet ludzie w środku stacji" - relacjonuje gazeta. Świadkowie wezwali policję i zanim napastnicy odjechali, przybyli funkcjonariusze zatrzymali ich.
Policja prowadzi w tej sprawie czynności pod nadzorem prokuratury.
Trzy osoby zostały zatrzymane - przekazał Piotr Krzemionka-Kowalski, zastępca prokuratora rejonowego w Strzelcach Opolskich.
Potwierdził, że w tej sprawie badany jest m.in. wątek bezprawnego pozbawienia wolności mężczyzny, a także kierowania gróźb karalnych.