"To pacjent z chorobą przewlekłą" - mówi RMF FM o Moście Bernardyńskim w Bydgoszczy Maciej Gust, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. W ubiegły weekend ruszyła naprawa mostu. Sytuacja jest poważna – z uwagi na zagrożenie dla konstrukcji, ruch kołowy został znacząco ograniczony.
Ograniczenie ruchu było konieczne, by odciążyć most, zwłaszcza od pojazdów ciężarowych przekraczających 3,5 tony. W środkowej części konstrukcji, nad rzeką, znajduje się przegub - kluczowy element łączący wsporniki.
Musieliśmy odciążyć obiekt, aby zminimalizować ryzyko poważniejszych uszkodzeń, które mogłyby doprowadzić do całkowitego wyłączenia mostu z użytkowania - mówi Maciej Gust z Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. Ryzyko awarii jest na środku obiektu, gdzie występuje przegub. Przegub to jest takie miejsce, które pracuje - mówiąc kolokwialnie - jak zawias w szafie. Czyli jest to element, który spaja dwa wsporniki łączące się właśnie w środku obiektu, nad centralnym punktem rzeki - wyjaśnia.
Jak zapewnia, jeżeli ruch nie zostałby ograniczony, mogłoby dojść do powstania uskoku.
Mogłoby dojść do osunięcia jednego ze wsporników, a tym samym spowodowania uskoku i wyłączenia obiektu całkowicie z ruchu. Tego nie chcemy. W tej chwili chcemy zachować koniecznie przejazd tramwajów, czyli komunikacji szynowej, podtrzymać jeszcze ruch indywidualny, ten lżejszy - tłumaczy Gust.
Naprawa mostu odbywa się etapami, zaczynając od usunięcia uszkodzonych warstw betonowych i zainstalowania nowego urządzenia zastępującego uszkodzony przegub. Prace obejmą również odbudowę warstw betonowych oraz bitumicznych, aby przywrócić obiekt do pełnej sprawności. W ramach działań naprawczych jedna strona mostu zostanie całkowicie zamknięta dla ruchu kołowego, jednak ruch tramwajowy będzie kontynuowany.
Ta naprawa być może zamknie się nawet w kwocie jednego miliona złotych. Natomiast jak wiemy, wybudowanie nowej przeprawy mostowej to są kwoty rzędu 20 milionów i więcej - mówi RMF FM Mirosław Kozłowicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy.
Jak zapowiada Gust, po naprawie doraźnej zarząd rozpocznie przygotowywanie dokumentacji projektowej dla nowego obiektu w tym miejscu lub nowych obiektów. Jak się dowiedzieliśmy, rozważane jest zastąpienie wyeksploatowanego mostu - trzema nowymi obiektami. Jak przewiduje, za 10 lat może być konieczna wymiana.
To nie koniec. Jak przyznał Gust, planowane są również kolejne inwestycje. Zapowiadany już Most Północny, gdzie planowane są dwa oddzielne obiekty. Jeden nad Brdą, a drugi nad Młynówką. Kolejny ważny projekt, to most przy ulicy Biwakowej na osiedlu Smukała, który ma na celu ułatwienie dostępu do tej rozwijającej się części miasta.
W tej chwili zaczynamy projektowanie Mostu Pomorskiego. Na deskach mamy też już projektowane dwa obiekty, czyli takie dosyć duże wiadukty warszawskie. To jest w ramach projektu związanego z węzłem wschodnim - dodaje Gust.
Awaria mostu w Bydgoszczy jest częścią szerszego wyzwania, z którym miasto się mierzy - utrzymanie bezpieczeństwa i sprawności ponad 200 obiektów inżynierskich, w tym mostów, wiaduktów i kładek. W tym celu utworzono specjalny zespół inżynierów i ekspertów, którzy nie tylko monitorują stan techniczny konstrukcji, ale również planują i realizują niezbędne prace konserwacyjne i naprawcze. W kontekście starzejącej się infrastruktury miasta, działania te są kluczowe dla zapewnienia ciągłości i bezpieczeństwa ruchu.
Prace prowadzone są ciągle. Jak przekazał nam Gust, w październiku poprawiane są belki na wiadukcie wzdłuż ulicy Szubińskiej nad linią kolejową. Prace dzieją się pod spodem.
To podobna konstrukcja jak na Wiaduktach Warszawskich - są tam specjalne elementy kratowe, przykręcane tak, aby podnieść wytrzymałość tego obiektu i wydłużyć jego czas eksploatacji.