We wtorek zakończyło się wywożenie toksycznych odpadów po pożarze hali w Przylepie, do którego doszło rok temu. Wywiezionych zostało łącznie 2,6 tony odpadów. "Teren jest zabezpieczony" - powiedział PAP prezydent Zielonej Góry Marcin Pabierowski.

Miejsce tragedii ekologicznej zostało oczyszczone oraz zabezpieczone - powiedział prezydent Pabierowski. 

Przed magistratem kolejne zadanie. Zostanie ogłoszony przetarg na prowadzenie badań i monitorowane stanów wody oraz gruntów. Mieszkańcy mają prawo czuć się bezpieczni - podkreślił  Pabierowski.

Pożar hali w Przylepie wybuchł, 22 lipca ub.r. Czarny dym z płonących toksycznych opadów widać było z wielu kilometrów. Straż pożarna zalecała mieszkańcom pozostanie w domach. Płomienie sięgały do wysokości czwartego pietra. Wodę na płonącą halę zarzucały dwa samoloty gaśnicze, a z ogniem walczyło ponad 200 strażaków.

Zielonogórska prokuratura okręgowa prowadzi śledztwo dotyczące pożaru. Poza głównym wątkiem dotyczącym samego pożaru, rozpoznawane są również wątki dotyczące możliwych przestępstw urzędniczych oraz przestępstw przeciwko środowisku.