Zamykamy proces typowania, weryfikacji punktów dystrybucji jodku potasu na poziomie gmin i powiatów - powiedział w poniedziałek wojewoda lubelski Lech Sprawka. Dodał, że preparaty znajdują się w magazynach gminnych i w przypadku zagrożenia będą wydawane wszystkim, którzy się po nie zgłoszą.
Adresy punktów dystrybucji zostaną upublicznione w tym tygodniu przez Urząd Wojewódzki i jednostki samorządu terytorialnego. Wojewoda stwierdził, że będzie ich kilka tysięcy.
Jak poinformował osoby pełnoletnie będą mogły pobierać preparaty dla całej rodziny, a przy ich wydawaniu nie przewidziano rejonizacji. Wydajemy preparaty wszystkim tym, którzy się do punktów zgłoszą - powiedział Sprawka, dodając, że do punktów będą mogli się zgłaszać zarówno mieszkańcy województwa lubelskiego, jak i innych regionów, obywatele innych państw i uchodźcy z Ukrainy.
Dystrybucja nie podlega przepisom prawa farmaceutycznego, nie wymaga recepty i nie musi się odbywać w obecności osoby z kwalifikacjami medycznymi.
Wojewoda zaapelował do mieszkańców, żeby nie przyjmowali jodku potasu profilaktycznie, ponieważ nie ma on takich właściwości i można w ten sposób sobie zaszkodzić. Przyjmujemy preparat dopiero wtedy, kiedy jest ogłoszony z poziomu centralnego stan zagrożenia radiacyjnego - wyjaśnił Sprawka.
Mówiąc o liczbie zmagazynowanych preparatów przyznał, że nie poda konkretnych danych, natomiast zabezpieczono ich znacznie więcej niż wynosi liczba mieszkańców województwa.
Preparaty będą wydawane także osobom powyżej 60. roku życia i innym, u których występują przeciwskazania medyczne ze względu na stan zdrowia (np. choroby tarczycy) i przyjmującym inne leki. W takiej sytuacji, zaapelował wojewoda, przed przyjęciem preparatu konieczna jest konsultacja z lekarzem rodzinnym bądź farmaceutą.
Preparaty dla osób niepełnoletnich będą wydawane ich rodzicom lub opiekunom. Wojewoda wyjaśnił, że osoby niepełnoletnie powinny przyjąć produkt leczniczy pod nadzorem rodzica, opiekuna lub osoby wykonującej zawód medyczny. Jak podkreślił, preparat nie może być podawany niepełnoletnim bez wiedzy rodzica lub opiekuna.
Mówiąc o uczniach szkół przyznał, że w niektórych placówkach w innych województwach rozpoczęto zbieranie od rodziców zgód na podanie dzieciom jodku potasu, natomiast w tej chwili, zdaniem wojewody, nie ma podstaw do zbierania takich zgód. Absolutnie nie ma w tej chwili podstawy do tego, żeby na poziomie szkół czy przedszkoli już zbierano jakiś rodzaj zgód. W odpowiednim momencie o tym będą decydować rodzice - podkreślił.
Sprawka powiedział, że zwrócił się do starostów z prośbą o przygotowanie ewentualnej dystrybucji jodku potasu wśród pacjentów, pensjonariuszy i pracowników m.in. szpitali, domów pomocy społecznej i zakładów opiekuńczo-leczniczych.
Mówiąc o możliwościach pojawienia się zagrożenia radiacyjnego stwierdził, że źródeł skażenia jest stosunkowo niewiele i ważne jest, żeby przygotowaniom do ewentualnej dystrybucji jodku potasu nie towarzyszyła atmosfera paniki. Zdaniem wojewody, akcja ma uspokoić i zapewnić mieszkańcom poczucie bezpieczeństwa.