Do połowy października kierowcy powinni szczególnie uważać na pojawiające się na drogach łosie, u których trwa teraz okres godowy. W ostatnich dniach w woj. lubelskim odnotowano kilka zdarzeń z udziałem tych zwierząt. Od początku roku w wypadkach drogowych z udziałem łosi zginęły w Lubelskiem dwie osoby.

REKLAMA

Takich zdarzeń jest ostatnio więcej niż zwykle. Do jednego z nich doszło we wtorek na obwodnicy Krasnegostawu, gdzie kierowca samochodu nie zdołał wyhamować przed łosiem, który odbił się od jego auta i zderzył się z innym pojazdem.

Z tego powodu zablokowana była droga krajowa nr 17, a ruch kierowano przez Krasnystaw.

To właśnie zderzenia z łosiem są najtragiczniejsze w skutkach spośród wszystkich wypadków drogowych z udziałem zwierząt. Według danych policji, w tym roku doszło do ponad 1500 kolizji pojazdów ze zwierzętami oraz do 8 takich wypadków.

W tych wypadkach zginęły dwie osoby, a tak tragicznie zakończyły się właśnie zderzenia z łosiami.

Zwiększone zagrożenie wypadkami z udziałem łosi może się utrzymywać jeszcze przez miesiąc, bo u tych zwierząt trwa właśnie okres godowy. Trwa zazwyczaj do połowy października - informuje Paweł Kurzyna z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie. Dodaje, że zwierzęta mogą się pojawiać nie tylko tych odcinkach dróg, przy których ustawiono znaki ostrzegające przed dziką zwierzyną.

Łosie zapuszczają się także do miast. W samym Lublinie w ostatnich dniach jedno z tych zwierząt widziano w rejonie ul. Związkowej. Innego łosia znaleziono w rejonie os. Kruczkowskiego, gdzie zwierzę próbowało przeskoczyć przez ogrodzenie, śmiertelnie się przy tym raniąc.

Apel o ostrożną jazdę

Leśnicy apelują do kierowców o ostrożną jazdę. Kluczowa jest tutaj prędkość. Im większa, tym poważniejsze mogą być skutki zderzenia z łosiem, który - jak informuje Paweł Kurzyna - w polskich warunkach waży zazwyczaj około 400 kg.

Zbyt duża populacja łosi

Chociaż łosie można spotkać teraz częściej niż zwykle, to również poza okresem godowym są dość często widywane na drogach. Leśnicy tłumaczą to faktem, że populacja tych zwierząt jest zbyt duża.

Przeszło 7,5 tys. osobników na terenie RDLP w Lublinie to zdecydowanie za dużo, jak na możliwości siedliskowe - stwierdza leśnik. Jaka liczba łosi byłaby optymalna? Taki stan docelowy to 1450 osobników - odpowiada Kurzyna.

Z powodu zbyt dużego zagęszczenia, łosie szukają dla siebie lepszych miejsc do życia, a w trakcie tych wędrówek pojawiają się tam, gdzie mogą stwarzać zagrożenie, czyli na drogach. Leśnicy tłumaczą, że wzrostowi ich populacji sprzyja obowiązujący zakaz polowań na łosie.

Jak się zachować?

Spotykając się oko w oko z łosiem należy przede wszystkim zachować spokój i oddalić się w kierunku innym niż obrany przez zwierzę. Łoś z natury nie jest agresywny, krzywdę może nam zrobić wyłącznie wtedy, gdy poczuje się zagrożony, dlatego nie należy zachowywać się w sposób mogący wywołać u niego takie poczucie.

Spokój jest szczególnie istotny w przypadku bardzo bliskich spotkań, chociażby takich, jak to sprzed kilkunastu lat, gdy łoś - być może zwabiony zapachem drewna - wszedł w Lublinie na zaplecze sklepu z parkietami.

Właściciel sklepu spędził z nim w pomieszczeniu około 20 minut.