Kierowcy pojazdów ciężarowych stojących w kolejkach do przejść granicznych z Ukrainą w Dorohusku i Hrebennem mają dostęp do sanitariatów, dostarczamy im wodę i posiłki – przekazał wojewoda lubelski Lech Sprawka. Kolejka do tych przejść wynosi kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt kilometrów.

REKLAMA

Jak powiedział wojewoda, "dostarczamy wodę tak, żeby kierowcy mogli sobie przygotowywać herbatę, kawę etc.". "Raz dzienne każdemu kierowcy w obu kolejkach jest przekazywana gorąca zupa z wkładką. To jest obsługiwane przez jedną z firm, która to zadanie realizuje" - zaznaczył. Dodał, że takie rozwiązanie funkcjonuje już trzeci dzień.

Przy drogach, na których kierowcy oczekują na przekroczenie granicy zostały ustawione sanitariaty. Rozmieszczone są przeciętnie co kilometr.

W piątek policja poinformowała PAP, że kolejka do przejścia z Ukrainą w Dorohusku liczy ok. 19 km, stoi w niej 800 pojazdów ciężarowych i czas oczekiwania wynosi 200 godzin. Natomiast kolejka do przejścia w Hrebennem ma około 48 km długości, stoi w niej 620 tirów a czas oczekiwania wynosi 150 godzin.

Protest polskich przewoźników

Od 6 listopada, na przejściach z Ukrainą w Dorohusku i Hrebennem (woj. lubelskie) oraz w Korczowej (woj. podkarpackie) trwa protest polskich przewoźników, którzy przepuszczają kilka aut na godzinę.

Domagają się oni m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenia ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.