O krok od tragedii w Lublinie. Policja odebrała niemowlę odurzonym narkotykami rodzicom. W mieszkaniu właśnie zaczynał się pożar.
Służby ratunkowe zostały wezwane przez sąsiadów zaniepokojonych dymem wydobywającym się z jednego z mieszkań na Czechowie. Okazało się, że od niedopałka papierosa zajęły się śmieci.
W zadymionym lokalu było 1,5-miesięczne niemowlę oraz jego rodzice: 20-letnia Polka i 18-letni obywatel Ukrainy. Uwagę policjantów zwróciły powiększone źrenice rodziców dziecka. Oboje, jak relacjonuje policja, przyznali, że zażywali narkotyki.
Policjanci znaleźli w mieszkaniu 200 gramów narkotyków. Była tam marihuana, amfetamina i substancja, która według wstępnych badań mogła być mefedronem.
Dziecko przewieziono do szpitala, a rodziców do policyjnego aresztu. Obojgu może grozić do 5 lat pozbawienia wolności za narażenie życia i zdrowia dziecka. Ojcu może też dodatkowo grozić do 10 lat więzienia za posiadanie znacznej ilości narkotyków. Część z nich była już podzielona na porcje.