"Jesteśmy zainteresowani tym, żeby niemiecki system Patriot pozostał w Polsce przynajmniej do końca roku" - powiedział przed chwilą w Zamościu, w siedzibie 18. Pułku Przeciwlotniczego Mariusz Błaszczak. Minister obrony narodowej spotkał się tam ze swoim niemieckim odpowiednikiem, Borisem Pistoriusem.

REKLAMA

Spotkanie obu ministrów odbyło się w Zamościu, w siedzibie 18 Pułku Przeciwlotniczego. Jak wskazał podczas konferencji prasowej po spotkaniu Mariusz Błaszczak, rozmowy dotyczyły m.in. stosunków bilateralnych, współpracy w ramach NATO i UE, a także wsparcia Ukrainy.

Minister obrony narodowej zapowiedział, że po spotkaniu obaj szefowie resortów odwiedzą stacjonujących w Polsce niemieckich żołnierzy obsługujących rozlokowane w regionie wschodniej granicy przeciwlotnicze zestawy Patriot. Doceniamy obecność tych baterii na ziemi polskiej - podkreślił.

Polska odgrywa ważną rolę, jeśli chodzi o wsparcie dla Ukrainy - to przecież przez Polskę przebiegają wszystkie dostawy sprzętu dla Ukrainy. Cieszymy się z tego, że ten system (obrony przeciwlotniczej - przyp. red.) został rozbudowany - mamy amerykańskie Patrioty, niemieckie Patrioty, a więc mamy system, który chroni te dostawy na Ukrainę. To ważne ze względu na zagrożenia rosyjskie - mówił Mariusz Błaszczak, wskazując m.in. na działalność szpiegowską ws. dostarczanego na Ukrainę sprzętu.

Wskazując na zagrożenia - wciąż pogłębiające się wpływy Rosji na Białorusi, relokację tam najemników z Grupy Wagnera oraz rozmieszczenie na Białorusi rosyjskiej broni jądrowej - szef MON podkreślił, że "jesteśmy zainteresowani tym, by niemiecki system Patriot był obecny na ziemi Polski przynajmniej do końca tego roku".

Szef resortu obrony powiedział, że rozmowa z jego niemieckim odpowiednikiem dotyczyła również współpracy obu przemysłów obronnych - choć, jak zaznaczył, nie są to bezpośrednie obszary odpowiedzialności resortów obrony ani w Polsce, ani w Niemczech.

Ale włączyliśmy się w te negocjacje - one nie są łatwe. Rzeczywiście mogliśmy wczoraj przeczytać w "Der Spiegel", że są jakieś nieporozumienia. Zidentyfikowaliśmy trzy punkty - jeden rozwiązaliśmy, liczę na to, że rozwiążemy też kolejne dwa - wskazał szef MON.

Z mojej strony, z polskiej strony jest tu pełna otwartość, gdyż zależy nam na tym, żeby wspierać Ukrainę, żeby współpracować na tym polu z naszym niemieckim sąsiadem - oświadczył Mariusz Błaszczak.

W styczniu Niemcy rozmieściły na terytorium Polski, tuż przy granicy z Ukrainą, trzy baterie systemu rakietowego ziemia-powietrze Patriot. Powodem była chęć ochrony polskiego nieba przed zbłąkanymi pociskami znad terytorium Ukrainy.

"Naprawa to istotna część trwałego wsparcia Ukrainy"

Rozmawialiśmy o wsparciu Ukrainy w obronie przed brutalną rosyjską napaścią, która ciągle trwa - powiedział Boris Pistorius, który spotkał się w Zamościu z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem. Obaj zdajemy sobie sprawę z naszej odpowiedzialności. Jesteśmy państwami wiodącymi w dostawach czołgów Leopard - Niemcy dla wariantu 2A6, a Polska dla wersji 2A4 - dodał.

Nie możemy zmniejszyć naszego wsparcia dla Ukrainy, to dziś jeszcze bardziej aktualne niż wcześniej, Niemcy są - po USA - drugim krajem udzielającym największego wsparcia - zaznaczył.

Przypomniał rozpoczęte w lutym podczas konferencji bezpieczeństwa w Monachium niemiecko-polskie rozmowy na temat utworzenia ośrodka napraw sprzętu pancernego w Polsce. Rozmowy, które rozpoczęły się w Monachium, trwają, są bardzo zaawansowane, ale - jak można sobie wyobrazić - takie negocjacje między przemysłami i ministerstwami obrony dwóch krajów są intensywne i złożone - mówił Boris Pistorius.

Obaj w rozmowach podkreśliliśmy, że musimy znaleźć rozwiązanie. Jestem zdania, że czas nagli. Niemcy są gotowe przejąć odpowiedzialność. Uważamy, że rozmowy powinny się zakończyć w ciągu 10 dni, żebyśmy wiedzieli, w jakim kierunki sprawy pójdą dalej - oświadczył.

Zaznaczył, że "naprawa to istotna część trwałego wsparcia Ukrainy, tak samo jak dostawy amunicji", a przywracanie sprawności sprzętu ma kluczowe znaczenie dla trwałego wsparcia Ukrainy w jej walce.

Nawiązał też do zaplanowanego na przyszły tydzień szczytu NATO. Oprócz wsparcia Ukrainy sytuacja zmusza nas także do rozmów o zdolnościach do obrony i odstraszania. Ważne, by Szwecja jak najszybciej stała się członkiem NATO, by Turcja zrezygnowała ze sprzeciwu - powiedział.

Chodzi o wiarygodne zobowiązanie do zwiększenia naszych wydatków obronnych, ale chodzi także - szczególnie z niemieckiej perspektywy, często to podkreślam - o wzmocnienie wschodniej flanki NATO w tych czasach, szczególnie mając na uwadze regionalne plany obronne NATO - mówił.

Wskazał na zapowiedź, że Niemcy "w najbliższych latach rozmieszczą silną brygadę bojową na Litwie". Zadeklarował, że Niemcy będą "ramię w ramię z naszymi wschodnimi sojusznikami działać na rzecz ochrony naszych wspólnych interesów".

Wpisuje się w to nasze stanowisko systemu Patriot, które wkrótce odwiedzimy. Bardzo się cieszę, że będę mógł spotkać się z niemieckim kontyngentem i podziękować za wspaniały wkład w bezpieczeństwo Polski, w bezpieczeństwo tych, którzy uczestniczą we wsparciu Ukrainy - powiedział.