Plantatorzy malin protestują, bo przy cenie skupu 4-5 złotych za kilogram owoców nie są w stanie odzyskać nawet poniesionych nakładów. I to pomimo tego, że za zbieranie jagód na plantacjach płacą w tym roku wyjątkowo mało, bo 2 zł od kilograma.

REKLAMA

Ludziom trzeba zapłacić, trzeba dać jeść. Odrobić koszty oprysku nawozu i paliwa - z czego? - zastanawia się plantator, z którym rozmawiał lubelski reporter RMF FM Krzysztof Kot.

Na polu pracują dwie Ukrainki.

Ile pani zarabia dziennie? - pytamy jedna z kobiet.

W tamtym roku to można było zarobić i 300 złotych za dniówką, a teraz tylko 100 zł - rozmówczyni RMF FM narzeka, ale pracuje.

Taniej nikt nie będzie chciał zbierać, więc wam do wyboru, albo zapłacić 2 zł, albo nie zabrać maliny. Zbieranie w tych pieniądzach pozwala chociaż zredukować straty. O wyjściu na zero nie ma nawet co marzyć - mówi plantator.

Zatrudniam dwie panie. Za te pieniądze nie ma kogo wziąć - zresztą z czego mam im zapłacić - mówi właścicielka plantacji, na której pracowało co roku 8-10 kobiet. W tym roku cena w skupie za kilogram malin to 5 złotych. W zeszłym były duże skoki, ale średnia wyszła około 10-11 zł - tłumaczy kobieta. Ceny nawozów, oprysków i paliwa były niższe, życie tańsze. Jeszcze jakoś się opłacało - dodaje.

Dumping powinien być karany z urzędu - denerwuje się starszy mężczyzna, kolejny rozmówca RMF FM. Kto kupuje towar poniżej kosztów produkcji powinien pójść do więzienia, bo to jest przestępstwo gospodarcze. Czy jak pójdę do sklepu po chleb i dam - przypuśćmy - złotówkę kto mi chleb sprzeda? - pyta.

Plantatorzy domagają się działań ze strony resortu rolnictwa. Przede wszystkim chcą wprowadzenia ceł na maliny z krajów spoza Unii Europejskiej, w tym z Ukrainy i Mołdawii. Jak mówią, owoce są z tych krajów sprowadzane za niewiele ponad 2 zł za kilogram. Przy takiej cenie uprawa malin nie jest możliwa w Polsce - podkreślają.

Plantatorzy domagają się również przywrócenia kontroli przez służby każdego wjeżdżającego do Polski transportu owoców. Chcą sprawdzania przede wszystkim tego, czy maliny spełniają unijne normy dotyczące zawartości środków ochrony roślin oraz natychmiastowej utylizacji towaru na koszt importera, jeżeli partia nie spełnia wymagań wynikających w unijnych przepisów. Zdaniem plantatorów, zapobiegnie to próbom mieszania importowanych owoców z malinami polskimi.

Protestujący plantatorzy z Lubelszczyzny domagają się także ujawnienia listy firm sprowadzających maliny z zagranicy.

Jak sprawdził reporter RMF FM, na targowisku w Lublinie w dzielnicy LSM cena kilograma malin wynosi 16 zł.