O 30 cm mają być wydłużone podpory wiaduktów przy ul. Przybyszewskiego w Łodzi, aby dołem mogły swobodnie przejeżdżać pociągi. Fuszerka projektowa wyszła dopiero w trakcie prac i okazało się, że spółka kolejowa podniosła torowisko w czasie przebudowy.
Problem z podporami wiaduktu północnego pojawił się w momencie przekazania przez PKP projektantowi błędnych danych geodezyjnych, które nie uwzględniały podniesienia torowiska. Na tej podstawie projektant sporządził dla Zarządu Inwestycji Miejskich projekt przebudowy wiaduktów.
Został on zaakceptowany przez PKP, co potwierdzają stosowne dokumenty. Koleje nie wniosły również żadnych zastrzeżeń do decyzji ZRiD na budowę wydanej w 2016 roku.
W maju 2022 roku geodeta wykonawcy w ramach zwyczajowej kontroli nadzorczej wykonał pomiary, które wykazały, że pale podporowe są zbyt niskie w odniesieniu do przepisów o wysokości, na jakiej musi być zawieszona sieć trakcyjna.
Za tę sytuację, zdaniem Małgorzaty Loefler z Zakładu Inwestycji Miejskich w Łodzi, odpowiada jednoznacznie PKP. Wiedzieli, że będziemy budować te wiadukty i niestety nie dostaliśmy informacji, że nastały zmiany, które wpływają na nasze obiekty. Poprosimy PKP, gdy już będziemy mieli wszystkie dane i jeżeli będzie się to wiązało z roszczeniem wykonawcy, to na pewno będziemy iść w kierunku przekazania tych roszczeń PKP.
Koszty podniesienia wiaduktów na tym etapie budowy nie powinny przekroczyć 150 tys. zł, a projektant Piotr Gosławski dodaje, że przebudowa nie będzie skomplikowana. Pod względem technicznym rozwiązanie tego problemu jest proste i w zasadzie już zostało to zrobione. Nadbudowanie podpór do potrzebnej wysokości ma nie być trudne. Wykonawca zapewnia, że dodatkowe prace zrealizuje w kilka tygodni. Nie ma mowy o rozbieraniu już wybudowanych konstrukcji, brakujące centymetry będą po prostu dokładane.
Jak doszło do tego, że zaczęto budować zbyt niskie dla pociągów wiadukty. Tę kwestię tłumaczy Przemysław Ocek, sprawujący nadzór autorski nad inwestycją. Tereny PKP są zamknięte i żaden z sąsiadów kolei w nie nie ingeruje. ZIM nie wiedział o podwyższeniu torowiska, bo spółka kolejowa swoje inwestycje uzgadnia na szczeblu wojewody, a nie miejskim. Koszt remontu wiaduktów na torami przy ul. Przybyszewskiego w Łodzi, to niemal 87 mln złotych. Po perypetiach z wysokością podpór, termin zakończenia inwestycji ma się nie zmienić i jest przewidziany na przyszły rok.
Wiadukty na Przybyszewskiego (dwa drogowe i jeden tramwajowy) są budowane od nowa. Inwestycja prowadzona jest etapami. Jako pierwszy rozebrany będzie wiadukt północny, a gdy zostanie odbudowany, do rozbiórki pójdą dwa kolejne wiadukty. Zaawansowanie prac na tym etapie, to widoczna już konstrukcja zupełnie nowego północnego wiaduktu ulicy Przybyszewskiego. Kończy się szalowanie i betonowanie podwalin (poprzecznic) pod budowę ustroju nośnego (czyli zwieńczenia słupów).
W kolejnym etapie będą kładzione prefabrykowane belki. Jednocześnie zostały przeprowadzone pierwsze rozbiórki w części tramwajowej oraz została zamontowana tymczasowa trakcja na terenie PKP, tak aby zachować ciągłość w ruchu kolejowym. Nowe wiadukty przy ul. Przybyszewskiego w Łodzi będą miały po trzy pasy. Zarówno autobusy, jak i tramwaje MPK Łódź mają się poruszać środkową estakadą.
Powstanie węzeł komunikacyjny tramwajowo-autobusowo-kolejowy, przy ul. Niciarnianej oraz ul. Papierniczej. W tych miejscach będą też parkingi, gdzie będzie można zostawić samochód i dalej jechać komunikacją miejską.