59-letni kierowca był zdeterminowany, by uniknąć policyjnej kontroli, bo miał w organizmie ponad 0,6 promila alkoholu. Podczas ucieczki uderzył w policyjny radiowóz i dwa inne auta, a jazdę skończył w przydrożnym rowie. Mężczyzna podróżował z 7-letnią wnuczką i ze znajomym.

REKLAMA

W miejscowości Wielgie policjanci z Wielunia, próbowali zatrzymać do kontroli drogowej kierowcę, który przekroczył dopuszczalną prędkość. Mężczyzna zignorował sygnały do zatrzymania się, zawrócił auto i zaczął uciekać.

Policjanci ruszyli w pościg. Mężczyzna uciekał przez miejscowości Szynkielów, Rychłocice, Małą Wieś w powiecie wieluńskim, a następnie kontynuował swoją ucieczkę na terenie powiatu sieradzkiego. Spowodował trzy kolizje: jedną z radiowozem, zajeżdżając policjantom drogę i uderzył w dwa zaparkowane przy drodze auta - informuje oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Wieluniu asp. sztab. Katarzyna Grela.

Ostatecznie mężczyzna na drodze gruntowej stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu.

Oprócz 59-latka w samochodzie byli jego 61-letni kolega i 7-letnia wnuczka. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.

Mężczyzna miał ponad 0,6 promila alkoholu w organizmie. Został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał już zarzuty kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości, niezatrzymania się do kontroli drogowej oraz narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna odpowie także za wykroczenia drogowe, które popełnił w czasie ucieczki.