Nie żyje asp. sztab. Jan Biernat, strażak z jednostki Ratowniczo - Gaśniczej Komendy Miejskiej PSP w Skierniewicach w woj. łódzkim. Zasłabł podczas działań gaśniczych prowadzonych w Michowicach (gmina Głuchów). Akcja była trudna. Trwała ponad sześć godzin.
"Niestety mimo natychmiast udzielonej pomocy, wysiłki lekarza i ratowników nie przyniosły efektu. Śp. asp. sztab. Jan Biernat odszedł na wieczną służbę w wieku 42 lat, pełniąc służbę jako zastępca dowódcy zmiany" - informuje PSP.
Z ogromnym smutkiem przyjem kolejn wiadomo o mierci straaka. Asp. sztab. Jan Biernat z KM PSP w Skierniewicach zasab podczas dziaa rat. ga. Niestety jego ycia nie udao si uratowa.W imieniu caej spoecznoci straackiej skadam rodzinie wyrazy wspczucia pic.twitter.com/hiXk06hx5Z
Jan Biernat razem z kolegami gasił pożar zabudowań w Michowicach (gmina Głuchów). W pewnym momencie zasłabł. Został zabrany do karetki.
Niestety nie udało się go uratować. "Wszedł do karetki o własnych siłach" - mówi Bartłomiej Wójcik rzecznik skierniewickiej komendy PSP.
Sama akcja gaszenia pożaru była trudna. Trwała ponad sześć godzin.
W płomieniach stanął jeden z budynków gospodarczych. W środku były materiały łatwopalne. M.in.: butle z acetylenem oraz kilka tysięcy litrów paliwa.
W strugach deszczu w piątek pochowano 37-letniego strażaka z Ochotniczej Straży Pożarnej Balice (woj. małopolskie), który zginął w nocy z poniedziałku na wtorek. Do tragedii doszło w trakcie zabezpieczenia kolizji na autostradzie A4.
Msza pogrzebowa rozpoczęła się o godz. 11 w piątek w kościele parafialnym w Balicach.
Są czasem takie pogrzeby, gdzie tylko kamienie nie płaczą, a wszyscy inny płaczą - jeśli nie w głos, to w sercu - mówił w trakcie uroczystości ks. Stanisław Maślanka, Kapelan Honorowy Ojca Świętego.
Po zakończeniu mszy jej uczestnicy przeszli w procesji z trumną na oddalony o kilka kilometrów cmentarz w Morawicy.