​Reżyser i scenarzysta Jacek Bromski odsłonił w sobotę na ul. Piotrkowskiej w Łodzi gwiazdę Stowarzyszenia Filmowców Polskich. To już 88. tablica w Łódzkiej Alei Gwiazd, upamiętniającej twórców zasłużonych dla polskiej kinematografii i wzorowanej na hollywoodzkiej Walk of Fame.

REKLAMA

To wyjątkowa chwila dla Łódzkiej Alei Gwiazd. Do tej pory honorowaliśmy aktorów, aktorki, scenografów, reżyserów i producentów. Po raz pierwszy odsłaniamy gwiazdę zbiorową - poświęconą członkiniom i członkom Stowarzyszenia Filmowców Polskich. To uhonorowanie 56 lat działalności tej organizacji, która zawsze zabiegała o sprawy szeroko pojętego środowiska filmowego. Gwiazda jest też formą podziękowania, jakie Miasto Łódź składa wszystkim filmowcom za wieloletnią współpracę - podkreśliła wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka.

Uroczystego odsłonięcia tablicy, którą wmurowano w chodnik Piotrkowskiej pod numerem 77, dokonał prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich, znany reżyser, scenarzysta i producent filmowy Jacek Bromski. Towarzyszyło mu liczne grono twórców kina.

Stowarzyszenie doszło do - nie wstydzę się użyć tego słowa - potęgi, jednej z największych w Europie wśród stowarzyszeń twórczych. Gdy jeździmy na konferencje filmowców na świecie, to zawsze jesteśmy wskazywani jako przykład zaradności. To bierze się z poczucia przynależności do środowiska i solidarności, która zapoczątkowała nasze Stowarzyszenie - mówił Bromski.

Przypomniał, że SFP w okresie po transformacji pomogła w podniesieniu polskiej kinematografii z upadku i doprowadzeniu do tego, że ponownie stała się ona jedną z najciekawszych i najbardziej znaczących w Europie.

Dziękuję wam, że jesteśmy tu razem i chciałbym życzyć sobie, by tak było zawsze - mimo zmiennych warunków zewnętrznych, różnych polityk - my musimy być razem. Wtedy utrzymamy to, co mamy i jeszcze może zdobędziemy więcej - zwrócił się do swoich kolegów Bromski.

Stowarzyszenie Filmowców Polskich (SFP)

To polska organizacja filmowa stojąca na straży praw filmowców, skupiająca blisko 1,9 tys. członków - reżyserów, operatorów, animatorów, montażystów, scenarzystów, charakteryzatorów, kostiumografów, scenografów, dekoratorów wnętrz, kompozytorów, reżyserów oraz operatorów i montażystów dźwięku, specjalistów od efektów specjalnych, kaskaderów, aktorów, kierowników produkcji, producentów, pracowników twórczych i techniczno-twórczych branży filmowej, a także krytyków, historyków i publicystów filmowych.

Laudację poświęconą SFP wygłosił dyrektor Narodowego Centrum Kultury Filmowej Rafał Syska.

Film cały czas poddany jest kaprysom władzy, cenzorów, sponsorów, nawet jeśli jest sztuką indywidualistów, często nadwrażliwych, to potrzebuje także wspólnoty, dbającej o interesy całego środowiska i branży filmowej. Dlatego w 1966 r. powstało SFP - to była prawdziwa enklawa demokratyczności, samorządności, wspólnotowości, wyspa na morzu PRL-u, do której mogli przyjść wszyscy ludzie związani z kinem - zaznaczył Syska.

Stowarzyszenie powstało dzięki wysiłkom m. in. Jerzego Toeplitza, Wandy Jakubowskiej, Stanisława Wohla, Edwarda Zajicka i Aleksandra Forda. Na stanowiskach kierowniczych SFP zasiadali tacy wybitni twórcy filmowi, jak Jerzy Kawalerowicz, Andrzej Wajda, Janusz Majewski, Krzysztof Zanussi, Tadeusz Chmielewski czy Krzysztof Kieślowski.

SFP powołało do życia najważniejsze instytucje filmowe

Wśród nich: Łódzką Szkołę Filmową, Przedsiębiorstwo Filmowe Film Polski, Wytwórnie Filmów Fabularnych w Łodzi i Wrocławiu, Wytwórnię Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, Wytwórnię Filmów Oświatowych, Łódzkie Zakłady Kopii Filmowych czy studio filmowe Se-Ma-For, budując tym samym system polskiej edukacji i produkcji filmowej, a więc i siłę polskiej kinematografii.

SFP było szczególnie zauważalne w momentach kryzysu. Już w 1967 r. musiało zdać pierwszy egzamin, gdy z jego listy zniknęły osoby zmuszone do zrzeczenia się polskiego obywatelstwa. W 1974 r. współtworzyło - wówczas Gdański - Festiwal Filmowy. W 1977 r. na tym samym Festiwalu SFP musiało dać odpór Januszowi Wilhelmiemu, niesławnej pamięci ministrowi kultury, który chciał dosłownie zaorać kinematografię i podporządkować ją telewizji - wspominał Syska.

Kamery SFP dokumentowały wydarzenia w Stoczni Gdańskiej i podczas stanu wojennego, a jego fundusze często przeznaczano na pomoc rodzinom internowanych opozycjonistów. Instytucja miała nie tylko swój udział w walce o wyzwolenie kinematografii, ale aktywnie ją budowała, kiedy nadszedł czas reform ustrojowych; inicjowała najważniejsze zmiany i reformy. Z jej inicjatywy powstała reforma prawa autorskiego, nowoczesna ustawa o kinematografii czy obecnie procedowana ustawa o uprawnieniach artysty zawodowego oraz implementacja dyrektywy o prawie autorskim.

Stowarzyszenie jest nam ogromnie potrzebne. Ta gwiazda jest dla wszystkich ludzi filmu, działających w przeszłości i obecnie - dodał dyrektor NCKF.

Gwiazdę Stowarzyszenia Filmowców Polskich ufundowało Miasto Łódź w ramach projektu Łódź Miasto Filmu UNESCO.