Policjanci z piotrkowskiej "drogówki" pomogli ojcu, który wiózł do szpitala 7-miesięcznego syna w stanie zagrażającym życiu.
W miejscowości Paskrzyn w gminie Ręczno do patrolu ruchu drogowego podjechał opel, którego kierowca poprosił o pomoc w szybkim dojeździe do szpitala.
Mężczyzna wiózł swojego 7-miesięcznego synka. Chłopiec, najprawdopodobniej w wyniku reakcji alergicznej, miał duże problemy z oddychaniem i dusił się. Wiedząc, że w takiej sytuacji liczy się każda minuta, policjanci przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych rozpoczęli pilotaż - poinformowała oficer prasowy KMP w Piotrkowie Trybunalskim st. asp. Izabela Gajewska.
Stan dziecka z każdą minutą się pogarszał. Funkcjonariusze nawiązali kontakt z dyspozytorem karetki pogotowia i ustalili miejsce przekazania niemowlęcia. Przejechali ponad 25 kilometrów i na rogatkach Piotrkowa oddali malca ratownikom medycznym. Dzięki natychmiastowej interwencji chłopiec otrzymał pomoc i jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.