28-letni łodzianin podróżujący z dzieckiem zatrzymany podczas kontroli policyjnej. Mężczyzna dziwnie się zachowywał, jak się okazało miał przy sobie marihuanę. Łącznie posiadał ponad 600 gramów narkotyków. Grozi mu kara nawet do 10 lat więzienia.
Jak poinformowała młodszy aspirant Kamila Sowińska z biura prasowego łódzkiej policji, 19 października 2022 roku na ulicy Kazimierza w Łodzi funkcjonariusze zauważyli BMW, którego kierowca na ich widok zaczął dziwnie się zachowywać.
Po wylegitymowaniu kierującym okazał się 28-letni łodzianin. Z auta wydobywała się charakterystyczna woń marihuany. Policjanci od razu wiedzieli, czym było spowodowane jego nerwowe zachowanie. Podczas przeszukania wyszło na jaw, że w ubraniu oraz podręcznej torebce posiadał narkotyki. Ponieważ podróżował z małoletnim synem, na miejsce wezwana została babcia chłopca, która zapewniła mu opiekę - przekazała policjantka.
Mundurowi zatrzymali 20-latka i pojechali do jego mieszkania. Tam w jednym z pomieszczeń znaleźli ukryte ponad 300 gramów marihuany, a w szafce kuchennej blisko 355 gramów kryształów mefedronu. Łącznie łódzcy policjanci przejęli ponad 600 gramów narkotyków.
Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 28-latkowi zarzutu posiadania znacznych ilości środków odurzających. Grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Dalsze czynności w tej sprawie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź-Widzew prowadzą funkcjonariusze z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego VI Komisariatu Policji w Łodzi.