Łódzcy policjanci czekali na sprawcę rozboju przed bramą aresztu. 54-latek opuszczał więzienie, bo właśnie wychodził po odbyciu kary za inne przestępstwa. Mężczyzna ma bogatą kartotekę policyjną.

REKLAMA

54-latek był kompletnie zaskoczony, gdy zobaczył policjantów, którzy czekali na niego przed bramą aresztu, z którego właśnie wychodził. Podejrzany usłyszał zarzuty rozboju. Grozi mu do 12 lat więzienia. Na wniosek Prokuratury Rejonowej Łódź Polesie mężczyzna został tymczasowo aresztowany.

Pobił i okradł ofiarę

W piątek (21 października) policjanci z poleskiego komisariatu zatrzymali wychodzącego z aresztu podejrzanego, który - według ich ustaleń - miał pobić i okraść innego mężczyznę. Do zdarzenia doszło pod koniec lipca, w parku przy ulicy Krzemienieckiej w Łodzi.

Tego dnia poszkodowany w jednej z alejek spotkał napastnika. Najpierw chwilę rozmawiali, a później 54-latek zażądał od niego 10 złotych. Gdy spotkał się z odmową, stał się agresywny, najpierw zadał cios pięścią w twarz, a później jeszcze go kopnął.

Po przeszukaniu plecaka należącego do pobitego mężczyzny, ukradł telefon komórkowy o wartości tysiąca złotych. Pokrzywdzony o zdarzeniu powiadomił następnego dnia, zgłaszając się do poleskiego komisariatu.

Policjanci pracujący nad sprawą, sprawdzali szereg poszlak, analizowali szczegółowo sposób działania sprawcy. Czynności prowadzone z dużym zaangażowaniem oraz dobre rozpoznanie, w środowisku osób łamiących prawo, doprowadziły policjantów do ustalenia personaliów podejrzanego - podaje Katarzyna Zdanowska z łódzkiej policji. Po okazaniu tablic poglądowych został również rozpoznany przez ofiarę napaści.

Grozi mu do 12 lat więzienia

54-latek ma bogatą kartotekę i przebywał w więzieniu. Policjanci znając dzień, w którym miał opuścić jego mury, już na niego czekali przed aresztem. Kompletnie zaskoczony, nie potrafił ukryć zdenerwowania, został zatrzymany.

Mężczyzna usłyszał zarzut rozboju, za co grozi kara więzienia do 12 lat. Decyzją Sądu Rejonowego Łódź Śródmieście, 54-latek został tymczasowo aresztowany.

Policjanci odzyskali skradziony telefon komórkowy, którego podejrzany pozbył się, sprzedając w jednym lombardów na Bałutach w Łodzi.