Paweł Łatuszka, jeden z liderów białoruskiej opozycji w Polsce, miał być celem zamachu prawdopodobnie obcego wywiadu. Śledztwo prowadzi łódzki wydział Prokuratury Krajowej. Białorusin złożył dziś w Łodzi zeznania.

REKLAMA

Z informacji przekazanych PAP przez Prokuraturę Krajową wynika, że w sierpniu 2022 r. w Piasecznie agent działający na rzecz obcego wywiadu nakłaniał inną osobę do pozbawienia życia Pawła Łatuszki. W kwietniu br. prokuratura wszczęła z urzędu śledztwo w sprawie zlecenia zabójstwa białoruskiego polityka. Został on wezwany na przesłuchanie i w środę złożył zeznania w siedzibie wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Łodzi.

Prokuratura wszczęła śledztwo o podżeganie do zabójstwa mnie poprzez osoby, które działały w interesie obcego wywiadu przeciwko interesom Rzeczypospolitej Polskiej. Zeznawałem jako świadek. Złożyłem zeznanie, jestem w tej sprawie osobą pokrzywdzoną. Zobowiązałem się do zachowania tajemnicy i dlatego nie mogę ujawnić szczegółów śledztwa - powiedział Paweł Łatuszka po wyjściu z budynku prokuratury.

Jak powiedział, w ciągu lat, które spędził w Polsce, wielokrotnie kierowano pod jego adresem groźby. Gróźb zabójstwa naliczył ponad sto. Były też groźby porwania mnie z terytorium Polski i wywiezienia na teren Białorusi, odcięcia głowy na brzegu Wisły czy otrucia. Pisano również, że moje miejsce jest obok Aleksieja Nawalnego i Borisa Niemcowa - powiedział Łatuszka.

Groźby miały się nasilić, kiedy prowadzony przez niego Narodowy Zarząd Antykryzysowy (NAU) zaczął szukać potwierdzenia, że Łukaszenka popełnił zbrodnię wojenną, związaną z deportacją dzieci ukraińskich z tymczasowo okupowanych terytoriów Ukrainy na Białoruś.

Nasz zespół prowadzi to śledztwo. Przekazaliśmy do Międzynarodowego Trybunału Karnego, do biura prokuratora w Hadze wszystkie niezbędne materiały. Podczas dzisiejszego przesłuchania przekazałam prokuratorowi z Łodzi wszystkie zgromadzone materiały dotyczące działalności służb specjalnych Łukaszenki i działalności osób, które ewentualnie mogą planować zamachy - powiedział Łatuszka.

Zapytany przez PAP, kto mógł zlecić zamach na jego życie, Łatuszka powiedział, że "służby białoruskie bardzo często wykonują zadania na polecenie służb rosyjskich, więc powinniśmy patrzeć na to, jak na wspólną działalność służb białoruskich i rosyjskich na terenie Rzeczypospolitej Polskiej".

Łatuszka w przeszłości był m.in. ambasadorem Białorusi w Polsce, ministrem kultury oraz dyrektorem Narodowego Teatru Akademickiego im. Janki Kupały w Mińsku. W sierpniu 2020 r. został zwolniony ze stanowiska po tym, gdy publicznie poparł protesty powyborcze w swoim kraju. Następnie dołączył do opozycyjnej Rady Koordynacyjnej. W marcu 2023 r. został zaocznie skazany przez sąd w Mińsku na 18 lat pozbawienia wolności.