Policjanci z Tuszyna kupili rower 17-latce, która straciła pojazd po kolizji z samochodem. Dla niej był to jedyny środek transportu, by dostać się do oddalonej o kilkanaście kilometrów szkoły. Dziewczyna bez względu na porę roku i pogodę codziennie pokonywała tą samą trasę, a funkcjonariuszy poruszyła jej historia.

REKLAMA

W deszczowy, lutowy poranek nastolatka stała przy przejściu dla pieszych na skrzyżowaniu ul. Tuszyńskiej i drogi krajowej nr 12. Nagle w koło jej roweru uderzył samochód. Pojazd po kolizji nie nadawał się do już użytku.

Rower był bardzo stary, zupełnie niedostosowany dla potrzeb nastolatki i do tak długich podróży. Niestety nie mogła pozwolić sobie na nowszy model. Do tego młoda dziewczyna była bardzo skromna i niezwykle rozsądna, jak na swój wiek. Policjanci interweniujący na miejscu: mł. asp. Hubert Gadułka i sierż. Łukasz Kosieradzki poznali też jej trudną życiową historię i cały czas mieli w głowie obraz nastolatki, której bardzo chcieli pomóc - relacjonuje rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji powiatu łódzkiego wschodniego mł. asp. Aneta Kotynia.

Policjanci razem z innymi funkcjonariuszami i pracownikami tuszyńskiego komisariatu zorganizowali zbiórkę i kupili rower dla nastolatki. O niespodziance poinformowali jej tatę. 17-latka była przekonana, że musi stawić się w komisariacie w związku z kolizją, w której uczestniczyła. Tymczasem dostała nowy rower.

"Zupełnie zaskoczona i bardzo wzruszona nastolatka nie spodziewała się takiej niespodzianki od mundurowych. Szczęście, jakie wypisane było na twarzy dziewczynki to moment, który pozostanie w naszej pamięci na długo" - opisują tuszyńscy policjanci.