Zatrzymana budowa tunelu średnicowego w Łodzi przez pracowników firm podwykonawczych, którzy od marca nie mają wypłacanych pieniędzy za wykonane prace. Chodzi o tunel kolejowy, który ma połączyć dwa najważniejsze dworce Łódź Fabryczna i Kaliska. Przekop powstaje z wykorzystaniem gigantycznych tarcz drążących.

REKLAMA

Co chwilę jakaś wywrotka podjeżdża pod bramę wjazdową na teren placu budowy i zatrzymuje się, tarasując przejazd. Nie ma już totalnej blokady wszystkich 6 wjazdów na budowę tunelu średnicowego, bo główny wykonawca Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów Miński Mazowiecki wezwał policję, gdy podwykonawcy kompletnie zatarasowali bramy.

Jednak roboty przy drążeniu tunelu musiały być wstrzymane - mówi dziennikarce RMF FM właściciel jednej z firm podwykonawczych - Grzegorz Sekuła. Na budowie zatrzymaliśmy urobek spod drążonych tuneli, nie wyjeżdża urobek i transport prefabrykatów jest zatrzymany. Nie wjeżdżają na budowę. Praktycznie budowa się zatrzymała.

Problemem dla podwykonawców jest brak płatności ze strony głównego wykonawcy, czyli PDBiM Mińsk Mazowiecki. W przypadku naszej firmy zaległości wynoszą milion złotych - podaje jeden z pracowników podwykonawcy - Marcin Leżoń. Jeśli chodzi o wszystkich podwykonawców, to podobno do PKP PLK wpłynęła kwota około 35 milionów złotych niezapłaconych pieniędzy. Wystąpiliśmy do spółki o bezpośrednią płatność, ale PKP PLK po rozpatrzeniu dokumentów stwierdziły, że główny wykonawca nie zgłosił nas do nich i nie mogą nam tych pieniędzy zapłacić.

PBDiM wisi nam około miliona złotych, a dzisiaj przysłali nam pismo, że nas obciążają karą za blokowanie wjazdów - milion 200 złotych - dodaje Grzegorz Sekuła. Cały piątek prowadzimy blokadę i jeśli nie dostaniemy pieniędzy, w poniedziałek (13 czerwca) zaczynamy od nowa i do skutku będziemy okupować budowę PBDiM-u; dopóki nam nie zapłacą. Nie mamy innego wyjścia.

Główny wykonawca - Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów Mińsk Mazowiecki po wyjaśnienia odesłał nas do PKP PLK. Poprosiliśmy spółkę o informację i Rafał Wilgusiak z zespołu prasowego tłumaczy, że: PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. regulują wszystkie należne kwoty głównemu wykonawcy (...) tj. konsorcjum firm PBDiM Mińsk Mazowiecki i Energopol Szczecin zgodnie z zawartą umową oraz stosownie do wymogów wynikających z przepisów powszechnie obowiązującego prawa. (...) Zarządca infrastruktury zgodnie z prawem, tak szybko jak to jest możliwe reguluje uzasadnione roszczenia podwykonawców, w zakresie w jakim jest to dopuszczalne w świetle przepisów powszechnie obowiązującego prawa (...) oraz Spółka wykorzystuje wszystkie możliwe kontraktowo działania, by egzekwować terminową realizację inwestycji.

W stanowisku PKP PLK czytamy jeszcze, że spółka "nie ma żadnych zaległości wobec wykonawcy", a także "mobilizuje PBDiM Mińsk Mazowiecki do wypłaty zobowiązań wobec podwykonawców".

To przypomina sytuację na budowie autostrady A2, gdy główny chiński wykonawca nie płacił polskim firmom podwykonawczym.