Marzyła o zwiedzaniu świata i USA. 16-latka z powiatu tomaszowskiego wybrała się w daleką podróż sama i na dodatek bez wiedzy rodziców. Jej amerykańska przygoda trwała bardzo krótko, nie opuściła nawet lotniska w Nowym Jorku.
W czwartej wieczorem do rawskiej komendy policji przyszli rodzice 16-latki. Podejrzewali, że córka bez ich zgody poleciała do Stanów Zjednoczonych.
Dziewczyna poinformowała ich, że będzie nocować u koleżanki. Gdy przestała odbierać telefon, zaniepokojona matka sprawdziła, że w domu nie ma paszportu nastolatki.
Dziewczyna od jakiegoś czasu wspominała, że chciałaby zwiedzać świat i bardzo podobają jej się Stany Zjednoczone. Gdy rodzice skontaktowali się z koleżanką, u której miała nocować ich córka, okazało się, że ich dziecko spełniło swoje zapowiedzi. Nastolatka na początku listopada bez wiedzy rodziców uzyskała zezwolenie na podróż do USA (ESTA) i bilety w obie strony - relacjonuje rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Rawie Mazowieckiej aspirant Agata Krawczyk.
Policjanci ustalili, że 16-latka jest na pokładzie samolotu, który o godz. 17:34 z lotniska w Warszawie wystartował do Nowego Yorku. Miał tam wylądować przed 2:00 w nocy czasu polskiego.
Funkcjonariusze z Rawy Mazowieckiej skontaktowali się ze Strażą Graniczną na lotnisku Okęcie, z biurem Interpolu w Warszawie i Biurem Międzynarodowej Współpracy Policji KGP. Kiedy nastolatka wylądowała w Nowym Yorku, została objęta opieką przez pracowników przewoźnika i pod ich nadzorem umieszczona w samolocie powrotnym do Polski.
Wróciła następnego dnia przed godziną 13.00 i została przekazana pod opiekę rodziców.