888 drzew dla Łowicza – to społeczna akcja z okazji 888. urodzin tego miasta. Na interaktywnej mapie należy zgłosić propozycję nowego drzewa, a organizatorzy zajmują się formalnościami, w tym pozyskaniem zgody od właściciela gruntu.

REKLAMA

Do tej pory w ramach akcji w Łowiczu przybyło 300 nowych drzew. Klony, lipy, graby, kasztanowce czy dęby będą sadzone jeszcze do końca kwietnia. Drugą część nasadzeń zaplanowano na jesień

Z pomysłem przyszedł do mnie mieszkaniec Łowicza, Łukasz Łebski, który uznał, że urodziny miasta to idealny moment na zazielenienie - mówi w rozmowie z RMF FM Marcin Tarka z fundacji Prolas. Poważnie podeszliśmy do tematu, zrobiliśmy stronę internetową i interaktywną mapę, która jest naszym podstawowym narzędziem. Na niej każdy mieszkaniec może zaznaczyć drzewo w dowolnej okolicy, weryfikujemy te lokalizacje i... sadzimy drzewa.

Kiedy łowiczanin zgłasza własne podwórko, nie ma kłopotu. W przypadku, kiedy mieszkaniec wybierze inne miejsce, formalnościami zajmują się organizatorzy akcji.

Wybraną lokalizację wysyłamy do właściciela gruntu, czyli do urzędu miasta, starostwa czy spółdzielni mieszkaniowej z pytaniem, czy możemy tam posadzić drzewo - mówi nam Marcin Tarka. Jeden z naszych wolontariuszy jest geodetą, więc pomaga nam omijać np. przewody wysokiego napięcia czy kanalizację. Dlatego urzędnicy traktują nas poważnie, bo wiedzą, że robimy to profesjonalnie, więc nasze wnioski są bardzo szybko rozpatrywane - dodaje.

Jeden z mieszkańców wymarzył sobie, że posadzi z synem dąb w Parku Mickiewicza. Dostał zgodę od miasta, ale na klon, bo dąb nie pasuje do parku. Sam kupił drzewko i posadził je z synem.

To dla nas idealna sytuacja, kiedy mieszkaniec zgłasza na mapie interaktywnej zasadzenie drzewa, sam je kupuje i sam wkopuje – mówi pan Marcin, bo wtedy nie musimy wydawać i organizować pieniędzy, a drzewko trafia do puli urodzinowej. Oczywiście mieszkańcy, którzy chcą, mogą wspierać akcję, uruchomiliśmy na ten cel zbiórkę – dodaje.

Na przedłużeniu ulicy Chrobrego, przy Bzurze, rośnie pięć śliwowiśni.

Dalej widać jedenaście jarzębin. Drzewa zostały posadzone tak, żeby nie kolidować z kanałem burzowym i innymi instalacjami.

Nie po to sadzimy drzewa, żeby je za pół roku wyrywać, bo z założenia mają cieszyć nie tylko nas, ale też nasze dzieci i wnuki - mówi nam Marcin Drabik, wolontariusz i geodeta. Jeżeli wybraną przez mieszkańca lokalizację trzeba zmienić o pół metra, to zmieniamy, a jeśli drzewo rzeczywiście będzie przeszkadzało, to trzeba po prostu zmienić miejsce - precyzuje.

Na interaktywnej mapie jest prawie sto drzew, których lokalizacja została odrzucona.

Powodem takiego odrzucenia najczęściej są urządzenia podziemne, ciepłociągi, kanalizacje, wodociągi - tłumaczy Drabik. Tam, gdzie rozrastający się system korzeniowy może uszkodzić rury czy uszkodzić kable. Odrzucamy też lokalizacje, jeśli nie możemy ustalić właściciela. A teraz wystosowaliśmy pismo do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi, która ma rozpatrzyć wniosek dotyczący ulicy Wyzwolenia, gdzie jest pas drogowy, więc sadzenie drzew jest wstrzymane - mówi.

Wiosenna odsłona akcji potrwa do końca kwietnia, a resztę nasadzeń zaplanowano na jesień.