Są odwołania od wyroku skazującego Roberta J. na dożywocie za zamordowanie w 1998 roku w Krakowie studentki Katarzyny Z. Co istotne, apelacje złożyła zarówno obrona, jak i prokuratura.

REKLAMA

Podejrzany w tej sprawie Robert J. został zatrzymany w 2017 roku po wieloletnim śledztwie. We wrześniu 2022 roku usłyszał wyrok dożywotniego pozbawienia wolności.

Obrona będzie domagała się uniewinnienia mężczyzny ze względu na - jak twierdzi - brak jakichkolwiek bezpośrednich dowodów zbrodni. Zdaniem obrońców Roberta J. także sam proces dowodowy został przeprowadzony błędnie.

Prokuratura zarzuciła zaś w apelacji m.in. naruszenie prawa procesowego i błędy w ustaleniach faktycznych.

Sprawa zabójstwa Katarzyny Z. to jedna z największych zagadek polskiej kryminalistyki.

Oskórowane zwłoki młodej kobiety wyłowiono z Wisły w Krakowie 25 lat temu. Sam Robert J. nigdy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Według śledczych, mężczyzna prawdopodobnie poznał 23-latkę w okolicach Rynku Głównego w Krakowie w końcu lat 90. ubiegłego wieku. Pod koniec 1998 roku zaproponował jej wspólny wyjazd do domku na obrzeżach miasta, gdzie mogło dojść do zbrodni.

Według ustaleń Robert J. miał popełnić zbrodnię z powodu zaburzeń preferencji seksualnych o cechach sadystycznych i fetyszystycznych. Miał stosować przemoc, pozbawić ofiarę wolności, podawać określone związki chemiczne, m.in. leki przeciwpsychotyczne i przeciwlękowe. Zwłoki zbeszcześcił i wrzucił do rzeki.

Śledztwo w sprawie, której nadano kryptonim "Skóra" prowadzili policjanci z tzw. Archiwum X. W poszukiwanie zabójcy zaangażowanych było wielu polskich i zagranicznych ekspertów.

Sąd, po 85 rozprawach, uznał, że to Robert J. jest winien brutalnego zabójstwa. Uzasadnienie do wyroku było niejawne.