2 tys. zł mandatu i 15 punktów karnych otrzymał kierowca osobowego volkswagena, który utknął na przejeździe kolejowo-drogowym w Rzezawie (Małopolskie), pomiędzy zamykającymi się szlabanami. Policja apeluje, aby nie wjeżdżać na tory, gdy zaczynają działać rogatki.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek po południu na przejeździe kolejowo-drogowym w Rzezawie.
20-letni mieszkaniec Bochni jadąc osobowym volkswagenem wraz z pasażerką, wjechał na przejazd w momencie, w którym rozpoczęło się zamykanie rogatek kolejowych, a następnie utknął na nim pomiędzy zamkniętymi już szlabanami. Aby wydostać się z torowiska musiał wyłamać jedną z zapór. Mieszkańcowi Bochni udało się opuścić torowisko, zanim nadjechał pociąg - przekazał rzecznik komendy powiatowej policji w Bochni sierż. szt. Daniel Bułatowic.
Wezwani na miejsce incydentu policjanci ukarali kierowcę mandatem w wysokości 2 tys. zł oraz 15 punktami karnymi.
Kara za pośpiech i złamanie przepisów mogła być dla mężczyzny lub jego pasażerki jednak zdecydowanie wyższa - pamiętajmy, że w zderzeniu samochodu osobowego z pociągiem auto nie ma żadnych szans - podkreślił policjant.
Jak podkreślił, na przejazdach kolejowo-drogowych należy szczególnie zadbać o swoje bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Prawidłowe zachowanie kierującego pojazdem przed i na przejeździe kolejowym reguluje ustawa prawo o ruchu drogowym. Zgodnie z nią od osoby przekraczającej przejazd wymagana jest szczególna ostrożność.
- objeżdżania opuszczonych zapór oraz wjeżdżanie na przejazd, jeżeli opuszczanie ich zostało rozpoczęte lub podnoszenie nie zostało zakończone;
- wjeżdżania na przejazd, jeżeli po drugiej stronie przejazdu nie ma miejsca do kontynuowania jazdy, wyprzedzania pojazdu na przejeździe kolejowym i bezpośrednio przed nim;
- omijania pojazdu oczekującego na otwarcie ruchu przez przejazd, jeżeli wymagałoby to wjechania na część jezdni przeznaczoną dla przeciwnego kierunku ruchu.
W razie unieruchomienia pojazdu na przejeździe kolejowym kierujący jest obowiązany niezwłocznie usunąć go z przejazdu, a jeżeli nie jest to możliwe, ostrzec kierującego pojazdem szynowym o niebezpieczeństwie.