Nietypową interwencję podjęli policjanci ze Skały w powiecie krakowskim. 60-latek ukradł sąsiadce 10 kur i ukrył je w swoim kurniku. Nie był ani wzorowym sąsiadem ani wzorowym hodowcą, bo jak się okazało toczyło się już wobec niego postępowanie o znęcanie nad ptactwem domowym.

REKLAMA

Mężczyzna zakradł się na posesję sąsiadki pod osłoną nocy. Z kurnika wyłapał dziesięć kur i zaniósł je do własnego.

Wartość skradzionych ptaków oszacowano na 850 złotych. Kiedy przyjechali policjanci, mężczyzna zwrócił ptaki właścicielce, ale funkcjonariusze otrzymali kolejne zgłoszenie, że wcześniej okradł... miejską toaletę publiczną, skąd wymontował i zabrał dwa elektryczne podgrzewacze do wody o wartości 980 złotych.

Amator cudzej własności został zatrzymany i usłyszał w komisariacie zarzuty kradzieży kur oraz podgrzewaczy do wody. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Jakby tego było mało wobec mężczyzny trwa już policyjne dochodzenie dotyczące znęcanie się nad jego własnymi kurami. Mężczyzna miał od września do października przetrzymywać ptaki w niewłaściwych warunkach, w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa. Grozi mu za to do 3 lat pozbawienia wolności.