"Mamy kryzys - to ewidentne i nie ma co tego ukrywać" – przyznał Jacek Zieliński, trener piłkarzy Cracovii przed niedzielnym meczem 14. kolejki ekstraklasy z Lechem Poznań. "Teraz potrzeba mądrości, aby wyjść z tego dołka" – dodał.

REKLAMA

W dwóch spotkaniach z zespołami z samego dołu tabeli - Lechią Gdańsk i Miedzią Legnica - Cracovia zdobyła ostatnio tylko jeden punkt. Na dodatek w środę przegrała 3:4 w Rzeszowie z 1-ligową Resovią w 1/16 finału Pucharu Polski. Trener Jacek Zieliński przyznał, że zespół dopadł kryzys formy.

Porażka z Resovią jeszcze pogębiła negatywne odczucia, jakie były po meczu z Miedzią. Z drugiej strony kiedyś remis na wyjeździe bardziej by się szanowało. Zajmujemy ósme miejsce w tabeli, a mimo to jesteśmy mocno krytykowani za to, że nie gramy w takim stylu, jak w pierwszych trzech meczach. Ja jednak wtedy tonowałem mocarstwowe nastroje i zapowiedzi, że będziemy walczyć o mistrzostwo Polski. Nie byłem wtedy pesymistą tylko realistą i tak jest teraz - stwierdził Zieliński. Szkoleniowiec "Pasów" podkreślił, że obecnie wszyscy muszą wykazać się mądrością, aby wyjść z dołka.

Długo rozmawialiśmy z zawodnikami. Były ostrzejsze rozmowy, ale też takie motywujące. Teraz każdy musi dać z siebie maksa, bo zdajemy sobie sprawę, że zawiedliśmy kibiców, którzy przyjechali do Rzeszowa, mokli w deszczu, a my nie przysporzyliśmy im radości - relacjonował trener.

Wygrana z mistrzem Polski byłaby najlepszą możliwą formą rehabilitacji. Lech zajmuje obecnie 7. miejsce w tabeli, ma trzy punkty więcej od Cracovii, ale też jeden mecz rozegrany mniej. Poznaniacy w środę odpadli z Pucharu Polski po porażce 1:3 ze Śląskiem Wrocław.

Nie oceniamy Lecha przez pryzmat ich ostatniej porażki ze Śląskiem, bo to był specyficzny mecz, w którym nie pomógł im bramkarz. Natomiast od kilku tygodni widać, że drużyna ta notuje zwyżkę formy i na pewno będą zdeterminowani, aby wywalczyć trzy punkty, choć pewnie gdzieś tam w głowach będą mieli, że w czwartek czeka ich ważne pucharowe spotkanie z Austrią w Wiedniu. Lech na pewno ma większy potencjał, ale my możemy z nimi skutecznie rywalizować w konkretnym meczu. Natomiast trudno nam wytrzymać rywalizację na dłuższym dystansie z takimi klubami jak: Lech, Legia Warszawa czy Raków Częstochowa. Oczywiście aspirujemy do tego, aby Cracovia wskoczyła do tego wagonu, ale na razie nie jesteśmy jeszcze na to gotowi - wyjaśnił Zieliński.

Niedzielny mecz Cracovii z Lechem rozpocznie się o godz. 17.30.