"Policja poszukuje osób, które bezpośrednio przed wypadkiem przejeżdżały przez wskazane miejsce i widziały czynności ratunkowe prowadzone na drodze przez strażaków OSP Balice" - z takim apelem do kierowców zwróciła się Komenda Powiatowa Policji w Krakowie. Do tragicznego wypadku na autostradzie A4, w którym zginął strażak, doszło pod koniec września.
Policja poszukuje osób, które bezpośrednio przed wypadkiem przejeżdżały przez wskazane miejsce i widziały czynności ratunkowe prowadzone na drodze przez strażaków OSP Balice. W szczególności apelujemy do kierowców posiadających zamontowane kamery w pojazdach, które zarejestrowały pracujących strażaków, o dostarczenie nagrań - apeluje Komenda Powiatowa Policji w Krakowie.
Jak dodają mundurowi, "wszelkie informacje mogące mieć znaczenie w sprawie prosimy kierować do Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Powiatowej Policji w Krakowie". Numer telefonu krakowskiej komendy, która prowadzi postępowanie w sprawie wypadku, to: 47 83 57 640.
Do wypadku doszło w nocy z poniedziałku na wtorek - 26/27 września . Strażacy z OSP w Balicach zostali wezwani na autostradę A4 do kolizji z udziałem łosia. Zwierzę miało dostać się za ogrodzenie autostrady i przebiegając przez jezdnię, uderzyło w nadjeżdżający SUV marki BMW. Kierująca pojazdem kobieta nie doznała obrażeń, mimo że w aucie rozbita została przednia szyba.
Na miejsce zdarzenia podjechał wóz strażacki. Zatrzymał się na drugiej nitce autostrady. Trzech strażaków: dwóch mężczyzn i kobieta, musiało przejść przez barierki oddzielające jezdnię i dojść do miejsca zdarzenia, by zabezpieczyć teren i ustawić znaki ostrzegawcze.
Wóz bojowy miał dojechać do najbliższego zjazdu, by wrócić na miejsce zdarzenia.
W momencie wypadku była gęsta mgła, a widoczność - znacznie ograniczona. Dodajmy, że do kolizji z łosiem doszło w miejscu, gdzie nie ma zjazdu, kilka kilometrów przed bramkami w Balicach. Ten fragment nie jest oświetlony.
Gdy strażacy zaczęli zabezpieczać miejsce zdarzenia, nadjechał samochód osobowy marki Mazda. Auto zaczęło hamować. Za osobówką jechał samochód dostawczy marki Iveco. Niestety, kierowca nie zdążył wyhamować i by uniknąć zderzenie ze znajdującym się przed nim autem osobowym zjechał na pas awaryjny i pobocze autostrady, uderzając tym samym w znajdujących się tam wówczas strażaków.