Strajk okupacyjny w nieczynnym akademiku "Kamionka" Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Rozpoczęło go 50 studentów zrzeszonych w ramach Ogólnopolskiego Związku Zawodowego "Inicjatywa Pracownicza". Protestujący nie chcą dopuścić do sprzedaży budynku.

REKLAMA

Jak dowiedziała się reporterka RMF FM Agata Nurek, studenci nie chcą dopuścić do sprzedaży akademiku "Kamionka", należącego do Uniwersytetu Jagiellońskiego.

50 studentów z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego "Inicjatywa Pracownicza" weszło do budynku. Jak przekazali, nie wyjdą z niego, dopóki rektor uczelni nie spełni ich żądań.

Jak ustaliła reporterka RMF FM, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Piotr Jedynak zaprasza studentów na sobotę, na godz. 13.00 do swojego gabinetu. Strajkujący odpowiadają, że są otwarci na rozmowę, ale na miejscu - na terenie dawnego akademika "Kamionka".

O strajku

Informacje o rozpoczętym dziś strajku publikują w mediach społecznościowych prowadzący konto "Krakowskie Koło Młodych Inicjatywy Pracowniczej".

"Dotychczasowe rozmowy z władzami uczelni nie przyniosły rezultatów. Rektor Popiel, stwierdził, że rozmawiać będzie wyłącznie z Samorządem Studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Samorząd, w spotkaniu z nami, stwierdził, że remont Kamionki jest niemożliwy. Od kwietnia przekonujemy, że jest inaczej. Wobec przeciągania w czasie niepewnego losu tych budynków rozpoczynamy strajk okupacyjny" - napisano na Facebooku.

Jak przekonują protestujący, "w ostatnim roku akademickim ponad 500 studentów UJ nie otrzymało miejsca w akademiku, a tylko uniwersytet wie, ile wniosków o akademik zostało całkowicie odrzuconych". "Ponad 1600 podpisów pod naszą petycją świadczy o ogromnym społecznym poparciu dla naszej inicjatywy. Kryzys mieszkaniowy w Krakowie jest palący - ceny wynajmu rzędu 1500 zł za pokój jednoosobowy są już normą" - stwierdzili.

Dodali, że "akademiki oferują prawie trzykrotnie tańsze zakwaterowanie, zapewniając jednocześnie spokój i stabilność".

Zdaniem protestujących, "do dziś niepewny jest także los Bursy Jagiellońskiej, która zgodnie z deklaracjami rektora elekta ma zostać przeznaczona na sprzedaż, gdy zostanie wybudowany akademik na Ruczaju". W takim wypadku UJ będzie mógł się pochwalić mniej więcej 39 nowymi miejscami, osiągniętymi w ciągu kilkunastu lat. Jest to niepoważne" - napisano.

"Dopóki nie zostanie odwołana uchwała Senatu UJ z 2018 roku w sprawie sprzedaży Kamionki, nieruchomość może być wystawiona kolejny raz na sprzedaż. Zaniepokojeni słowami rektora-elekta są obecni mieszkańcy Bursy Jagiellońskiej. Z roku na rok coraz trudniej znaleźć pokój blisko Kampusu na Ruczaju, nawet na rynku najmu. Dlatego nasz strajk zakończymy dopiero wtedy, gdy spełnione zostaną nasze żądania" - czytamy w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych.

O nieczynnym akademiku "Kamionka"

Budynek to pustostan - wcześniej pełnił on funkcję akademika, w którym było 121 miejsc.

Zgodę na jego sprzedaż wyraził Senat Uniwersytetu Jagiellońskiego w 2018 roku.

Pieniądze ze sprzedaży miały być przeznaczone na budowę nowego akademika.