Mężczyzna podejrzewany o zniszczenie pomnika na terenie Muzeum KL Plaszow został zatrzymany. 36-latek przyznał się do winy. Tłumaczył swoje zachowanie wypiciem zbyt dużej ilości alkoholu i twierdził, że nie miał świadomości, co robi.
Tydzień temu pracownicy Muzeum Miejsca Pamięci KL Plaszow odkryli, że nieznany sprawca przewrócił pomnik - tablicę w kształcie macewy, upamiętniającą żydowską działaczką społeczną i oświatową Sarę Szenirer. Zniszczył też ogrodzenie. Jak ustalili policjanci, wandal wsiadł do stojącej nieopodal koparki, uruchomił ją i użył pojazdu, by zniszczyć pomnik.
Policjanci z Komisariatu V po przeanalizowaniu zebranych dowodów wytypowali mężczyznę, podejrzewanego o zniszczenia na terenie muzeum. W Borku Fałęckim zatrzymali 36-latka i przewieźli go do pobliskiego komisariatu.
W trakcie przesłuchania 36-latek przyznał się do winy. Tłumaczył, że wypił zbyt dużo alkoholu i utrzymywał, że w momencie zdarzenia nie miał świadomości, co robi.
Przedstawiciel muzeum wycenił straty na ponad 80 tys. złotych, a właściciel uszkodzonej koparki na ponad 60 tys. złotych.
Mężczyzna usłyszał zarzuty: uszkodzenia zabytku, uszkodzenia mienia oraz bezprawnego użycia i uszkodzenia koparki. 36-latkowi, który był już wcześniej kary za podobne czyny, grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna pozostaje pod policyjnym dozorem.
Sara Szenirer, której pomnik zniszczono założyła pierwszą na świecie ortodoksyjną szkołę dla żydowskich dziewcząt. Zmarła w 1935 roku i została pochowana na cmentarzu żydowskim w Podgórzu. Jej grób Niemcy zniszczyli po założeniu obozu KL Plaszow. W 2004 roku na cmentarzu umieszczono symboliczną macewę, która ją upamiętnia.