Podczas konserwacji kaplicy króla Jana Olbrachta w katedrze na Wawelu ekipa archeologów odkryła pod posadzką grób. To przypuszczalnie miejsce spoczynku polskiego monarchy. "Nie ma jeszcze dowodu, który rozstrzygałby tę kwestię. Będziemy mieć pewność po przeprowadzeniu badań" - mówi dyrektor biura Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa Maciej Wilamowski.

REKLAMA

Jan Olbracht spoczywa na Wawelu, ale jego pochówek nigdy wcześniej nie był badany. Sądzono, że jego grób znajduje się pod posadzką na środku kaplicy. Tymczasem okazuje się, że nisza grobowa kryje się z boku pomieszczenia, przy jego południowej ścianie.

Pod ścianą jest jakiś grób, przesklepiony ceglanym sklepieniem. Wiemy, bo jest tam mały otwór, który powstał prawdopodobnie w XVIII wieku przez nieostrożność robotników, którzy stawiali ołtarz. W środku coś jest. Są elementy drewniane, być może jest to pozostałość po szalunku. Ale trzeba tam wpuścić endoskop, czyli małą kamerę światłowodową z oświetleniem, która pozwoli stwierdzić, co jest w środku - mówił reporterowi RMF FM Maciej Wilamowski. Jeśli będzie tam korona, berło królewskie, jabłko, szaty, może także miecz, to będzie grobowiec króla - dodał.

Badanie endoskopowe zostanie przeprowadzone w najbliższych tygodniach. Jak mówił dyrektor Wilamowski, jeśli nie przyniesie ono rozstrzygnięcia, trzeba będzie przeprowadzić kolejne badania, innymi metodami.

Co włożono do grobu króla?

Dodajmy, że do czasów współczesnych nie zachowały się żadne dokumenty dotyczące królewskiego pochówku. Wydaje się jednak naturalne, że grób monarchy powinien znajdować się w kaplicy.

Co stanie się, jeśli archeolodzy rzeczywiście natrafili na grób Jana Olbrachta? To zależy od gospodarza katedry. Staramy się jako archeolodzy, jako konserwatorzy nie ingerować w pochówki królewskie, jeżeli nie ma takiej potrzeby - podkreślił dyrektor Biura SKOZK.

Dodał, że dzięki zastosowaniu endoskopu możliwe będą odpowiedzi na takie pytania: jak pochowano króla, w co go ubrano i co włożono do jego grobu.

Konserwacja kaplicy króla Jana Olbrachta w katedrze na Wawelu zaplanowana jest na dwa lata. Pracuje tam ekipa archeologów pod kierunkiem Tomasza Wagnera. I to właśnie oni dokonali sensacyjnego odkrycia.

Król Jan Olbracht

Jan Olbracht był synem Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki z Habsburgów. W 1492 roku został królem Polski.

Znacząco wzmocnił pozycję szlachty. W 1493 roku ograniczył prawo przenoszenia się chłopów, a w 1496 roku wydał przywileje piotrkowskie, które dawały szlachcie wyłączny dostęp do godności kościelnych, zwalniały szlachtę od cła i zabraniały nabywania przez mieszczan majątków ziemskich i piastowania urzędów państwowych.

Popularne jest powiedzenie, że "za króla Olbrachta wyginęła szlachta", które jest nawiązaniem do klęski wojsk królewskich w bitwie z Mołdawianami pod Koźminem jesienią 1497 roku. Za jego panowania doszło do zaostrzenia stosunków z Turcją i najazdu tureckiego w 1498 roku.

Władca był znany z tego, że nie stronił od pięknych kobiet, dobrego jedzenia i wyszukanych trunków. Nigdy się nie ożenił, nie miał też prawowitego potomka. Zmarł w 1501 w Toruniu i został uroczyście pochowany w w katedrze wawelskiej.