Krakowscy policjanci zatrzymali cztery osoby podejrzane o czerpanie korzyści z prostytucji. 54-latek, który kierował nielegalną działalnością, udostępniał w Krakowie i Wrocławiu mieszkania, w których kobiety świadczyły usługi seksualne pod przykrywką "salonów masażu".
Śledczy zatrzymali również 25-letniego syna mężczyzny oraz 28-letnią mieszkankę pow. łęczyckiego, którzy pomagali 54-latkowi w prowadzeniu nielegalnego biznesu - poinformował rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń. W trakcie czynności funkcjonariusze zatrzymali również powiązaną ze sprawą 27-latkę, która była poszukiwana listem gończym.
Przestępczy proceder trwał co najmniej od roku. Jak podaje policja w mieszkaniach w Krakowie świadczone były usługi "masażu" wykraczające jednak ponad standardowe rozumienie tego pojęcia.
W mieszkaniu zatrzymanych mężczyzn policjanci znaleźli kilkadziesiąt telefonów komórkowych, laptopy, kamery i 35 tys. złotych. Zabezpieczyli też luksusowy samochód należący do 54-latka.
Zatrzymani zostali przewiezieni do Komendy Miejskiej w Policji w Krakowie. Powiązana ze sprawą 27-latka trafiła do aresztu śledczego jako podejrzana w innym postępowaniu karnym, a pozostała trójka usłyszała w prokuraturze zarzuty czerpania korzyści z prostytucji, zaś 54-latkowi dodatkowo postawiono zarzut handlu ludźmi. Dla niego przestępczy procederu był stałym źródłem dochodu. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany.
Za czerpanie zysku z uprawiania prostytucji grozi od 3 miesięcy do pięciu lat więzienia, za handel do 15 lat pozbawienia wolności.