Ryciny jednego z najwybitniejszych rytowników i złotników europejskiego renesansu Giana Giacoma Caraglia wzbogaciły zbiory Zamku Królewskiego na Wawelu. Artysta przez ponad ćwierć wieku był związany z dworem Jagiellonów.
Ryciny, na których przedstawione zostały sceny biblijne, historyczne i mitologiczne, a także "amory" bóstw są odwzorowaniem dzieł m.in. Rafaela, Tycjana, Fiorentina. W zdecydowanej większości są to miedzioryty lub plansze wykonane techniką łączoną - miedziorytu i akwaforty. Powstały przed 1538 rokiem.
Zbiór przekazany Zamkowi przez dr. Jerzego Wojciechowskiego z żoną Antoniną Grzegorzewską liczy 29 grafik Caraglia, w tym kilka XVI-wiecznych powtórzeń jego rycin. Sygnowana, złocona plakieta "Pokłon pasterzy" została odlana w brązie.
Prace Caraglia wspaniale uzupełniają nasze zbiory. Ten wybitny artysta renesansowy był przez ponad 25 lat blisko związany z dworem Jagiellonów. Na zlecenie królewskie tworzył wybitne dzieła sztuki jubilerskiej, które są do dziś podziwiane na całym świecie - podkreśla dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu Andrzej Betlej.
Dzieła te będą prezentowane w przyszłym roku podczas wystawy "Obraz Złotego Wieku" poświęconej kulturze, sztuce i nauce na dworze Jagiellonów.
Caraglio pochodził z Werony. We Włoszech znany był głównie jako miedziorytnik i medalier. Do Krakowa przyjechał ok. 1538 roku i na dworze Jagiellonów zajął się złotnictwem i jubilerstwem, wykonując głównie gemmy z wizerunkami członków rodziny królewskiej - królowej Bony i Zygmunta Augusta, a także Barbary Radziwiłłówny.
W uznaniu jego zasług Zygmunt August nadał mu tytuł szlachecki. Caraglio był także obywatelem stołecznego miasta Krakowa, a wraz z pochodzącą stąd żoną Katarzyną mieszkał w zakupionym przez siebie domu za murami miasta - w Czarnej Wsi. Po śmierci w 1565 roku został pochowany w podziemiach kościoła Karmelitów.