5 osób zamieszanych w dochodowy narkobiznes trafiło w ręce małopolskiej policji. Wszystkie były związane z jednym z krakowskich salonów piękności na Nowej Hucie.

REKLAMA

Policjanci rozbili szajkę zajmującą się handlem i przemytem narkotyków. Wszystko zaczęło się w październiku 2023 roku, kiedy mundurowi trafili na trop narkotyków rozprowadzanych na terenie Krakowa. Jak się okazało, 39-letni mężczyzna produkował narkotyki, a towar sprzedawał w salonie piękności swojej partnerki na krakowskiej Nowej Hucie.

4 października 2023 roku zatrzymano 42-letnią właścicielkę salonu i jej 39-letniego partnera. W mieszkaniu mężczyzny policjanci znaleźli kilka kilogramów mefedronu i akcesoria do produkcji narkotyków. Z ustaleń wynikało, że to 39-latek jest pomysłodawcą i szefem narkobiznesu. Decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany, a wobec 42-latki zastosowano poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju.

42-letnia właścicielka salonu, mimo zakazu często przekracza granice. Policjanci ustalili, że kobieta odwiedza Austrię i Włochy i nie wykluczone, że zamieszana jest w przemyt narkotyków. Podejrzenia policjantów potwierdziły się.

Kobieta wpadła podczas powrotu z Austrii do Polski. Razem z nią podróżowała jej 38-letnia koleżanka. Kobiety nie kryły zaskoczenia, kiedy zostały zatrzymane. To właścicielka salonu okazała się być szefową narkobiznesu. 42-latka trafiła do więzienia.

Kobieta i jej 38-letnia towarzyszka usłyszały zarzuty przemytu co najmniej 2 kg mefedronu. Decyzją sądu 42-latka została tymczasowo aresztowana, a wobec 38-latki zastosowano poręczenie majątkowe.

Jak się okazało w sprawę zamieszane są kolejne kosmetyczki. 46-latka i 42-latka usłyszały zarzuty udziału w obrocie i posiadania znacznych ilości narkotyków.

Obecnie mundurowi ustalają, jaką ilość mefedronu, kokainy i amfetaminy wprowadziła na rynek 42-letnia właścicielka salonu, skąd pochodził sprzedawany towar i do kogo trafiał.