Nietrzeźwa matka przyjechała samochodem po swojego syna, który został zatrzymany przez policjantów za jazdę pod wpływem alkoholu. Oboje czeka teraz sprawa karna. Grozi im wysoka grzywna, kilkuletni zakaz prowadzenia pojazdów i kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Niedaleko pada jabłko od jabłoni. To przysłowie w tym przypadku sprawdziło się dosłownie.
W nocy z soboty na niedzielę, policjanci otrzymali zgłoszenie o kierowcy audi, który jedzie „Zakopianką” w kierunku Nowego Targu i najprawdopodobniej jest pod wpływem alkoholu.
Po kilkunastu minutach funkcjonariusze zatrzymali go do kontroli drogowej. Za kierownicą siedział 20-letni mieszkaniec powiatu nowotarskiego. Badanie wykazało 0,8 promila alkoholu w organizmie.
Na miejsce kontroli, po syna przyjechała samochodem matka chłopaka. Podczas rozmowy policjanci wyczuli od kobiety alkohol. 40-latka została więc przebadana przez policjantów na zawartość alkoholu. Badanie trzeźwości wykazało u kobiety… 1,5 promila.
Zarówno matka, jak i syn stracili prawo jazdy. Oboje będą odpowiadać przed sądem. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi im kilkuletni zakaz prowadzenia pojazdów, wysoka grzywna i kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.