W Krakowie po niemal 22 latach kończy się era Jacka Majchrowskiego, który rządził pięć kadencji i należy do grona najdłużej urzędujących prezydentów miast. O głosy krakowian walczyć będzie 7 kwietnia ośmiu kandydatów i wiele wskazuje na to, że do rozstrzygnięcia dojdzie dopiero w drugiej turze.
Jacek Majchrowski mógłby się ubiegać o jeszcze jedną kadencję, ale już jesienią zapowiedział, że nie wystartuje. Z kandydowania - mimo ogłoszenia takich zamiarów - zrezygnowali wokalista zespołu Wu-Hae Marcin Bzyk-Bąk oraz przedsiębiorca i aktywista Mateusz Jaśko.
Kandydatami na prezydenta Krakowa są:
- Konrad Berkowicz, poseł (Konfederacja),
- Łukasz Gibała, miejski radny i przedsiębiorca
- Adam Hareńczyk, aktywista
- Łukasz Kmita, poseł, były wojewoda małopolski (PiS),
- Rafał Komarewicz, przewodniczący Rady Miasta (Polska 2050-TD),
- Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa, startuje z poparciem PSL oraz obecnego prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego
- Aleksander Miszalski, poseł PO, kandydat Koalicji Obywatelskiej i Nowej Lewicy
- Stanisław Mazur, politolog, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego.
Według różnych przedwyborczych sondaży przeprowadzonych w różnych momentach kampanii wejścia do drugiej tury może być pewien Łukasz Gibała, który w badaniach uzyskiwał od 25,9 do 38 proc. poparcia.
Nie wiadomo jednak, kto będzie jego przeciwnikiem, bo różnica między kandydatem KO posłem Aleksandrem Miszalskim, a kandydatem PiS Łukaszem Kmitą jest niewielka: obaj mogą liczyć według badań na kilkunastoprocentowe poparcie.
Pozostali kandydaci też nie rezygnują z walki o głosy, tym bardziej, że aż kilkanaście procent ankietowanych odpowiada, że nie wie, na kogo odda głos w Krakowie.
W kampanii w Krakowie wciąż powracają tematy budowy metra (za czym mieszkańcy opowiedzieli się już w referendum w 2014 roku), rozbudowy sieci tramwajowej, tworzenia nowych parków i wykupu działek pod tereny zielone, strefy czystego transportu oraz tego, czy nadal w mieście powinny funkcjonować dorożki.
Kandydaci - m.in. Łukasz Gibała i Rafał Komarewicz - deklarowali też, że będą sięgać po narzędzia, takie jak referendum lokalne, by pytać mieszkańców o najważniejsze sprawy. I niemal wszyscy odnosili się do tego, co ustępującemu prezydentowi się udało, a co było jego błędem.
Akcentami kampanii były prokuratorskie zarzuty dla Jacka Majchrowskiego dotyczące przekroczenia uprawnień przy przyznawaniu dotacji na prace konserwatorskie w kamienicy u zbiegu ul. Wiślnej i Gołębiej oraz kwestia majątku Łukasza Gibały.