Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 47-latkowi, który w pandemii miał przywłaszczyć jednorazowe rękawiczki warte 1,5 miliona złotych. Podejrzany ukrywał się we Włoszech, został zatrzymany latem zeszłego roku w Polsce i od razu trafił do więzienia, by odbyć karę za wcześniejsze przestępstwa. Grozi mu 10 lat pozbawienia wolności.
Śledztwo w tej sprawie prowadzili policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Powiatowej Policji w Krakowie, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Kraków-Prądnik Biały.
47-latek z powiatu myślenickiego był pełnomocnikiem niewypłacalnej warszawskiej spółki. W pierwszej połowie 2021 roku zamówił 250 tys. opakowań rękawiczek nitrylowych od kontrahentów z Włoch i Londynu. Towar miał przyjechać do Polski w kilku transportach.
Kupujący został zobowiązany do zapłaty depozytu za transport i połowy umówionej kwoty, co zrobił. Pierwszy transport rękawiczek wyruszył i dotarł do powiatu krakowskiego. Mężczyzna do tego czasu miał zapłacić za całość towaru. Zamiast tego podrobił potwierdzenie przelewu ponad 430 tys. euro i wysłał je sprzedającemu.
Kiedy wyszło na jaw, że pieniądze nie trafiły na konto, sprzedający zażądał zwrotu rękawiczek. Mężczyzna przewiózł je jednak do magazynu na terenie Lublińca, a stamtąd wywiózł w inne miejsca.
Oszust ukrywał się przed organami ścigania. Dzięki dobrej współpracy z włoskimi władzami, w listopadzie 2021 roku został namierzony w tym kraju i odzyskano połowę skradzionego towaru.
W 2023 roku 47-latek został zatrzymany w Polsce i trafił za kraty, by odbyć wcześniej zasądzoną karę pozbawienia wolności za inne przestępstwa. Miał już bogatą przeszłość kryminalną, a na swoim koncie udział w zorganizowanej grupie przestępczej, wyłudzenia i oszustwa.
Teraz odpowie także za doprowadzenie dwóch zagranicznych spółek do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości i podrobienie potwierdzenia przelewu. Za te przestępstwa grozi mu do 10 lat więzienia.