21-latek kierujący bmw chciał popisać się przed pasażerem i wprowadził swój pojazd w poślizg wykonując drift, który nieoczekiwanie zakończył ... przed maską oznakowanego radiowozu. Do zdarzenia doszło obok stacji benzynowej w Sierczy k. Wieliczki.

REKLAMA

Popisowy manewr kosztował młodego kierowcę 5 tys. zł i 6 punktów karnych.

Policjanci grupy SPEED z krakowskiej drogówki ukarali mężczyznę za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym, a z powodu niewłaściwego stanu technicznego samochodu zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Niebezpieczny manewr młodego kierowcy

Rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń przypomina, że policjant może nałożyć mandat za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa osób poprzez niezachowanie ostrożności przy korzystaniu z dróg wewnętrznych znajdujących się także poza "drogą publiczną", "strefą zamieszkania" lub "strefą ruchu".

Wszelkie drifty powinny być wykonywane na obszarach wyłączonych z ruchu drogowego i organizowane z zapewnieniem zasad bezpieczeństwa zarówno uczestników jak i osób postronnych. Popisy tego typu na ulicach czy np. parkingach supermarketów to zwykła chuliganka a nie drifting. Nigdy nie można być pewnym czy nie straci się kontroli nad pojazdem jadącym na granicy przyczepności - podkreśla Gleń.