Kraków nie jest przygotowany na Strefę Czystego Transportu - twierdzi nowo wybrany prezydent miasta Aleksander Miszalski. Jego zdaniem wejście zapisów w życie, powinny poprzedzić analizy i konsultacje z mieszkańcami.

REKLAMA

Jedno jest pewne: Strefa (Czystego Transportu) nie może wejść od 1 lipca tego roku. Nie jesteśmy na to przygotowani technicznie. W dodatku obiecywałem i podtrzymuję tę obietnicę, że zostanie ona przeanalizowana raz jeszcze i przekonsultowana z mieszkańcami - powiedział Aleksander Miszalski podczas środowej konferencji prasowej poświęconej pierwszym decyzjom podejmowanym w krakowskim urzędzie.

W styczniu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie stwierdził nieważność uchwały Rady Miasta Krakowa dotyczącej wprowadzenia w mieście Strefy Czystego Transportu. Od decyzji sądu odwołała się m.in. Fundacja Frank Bold. Wyrok nie jest prawomocny, w związku z czym przyjęta w listopadzie 2022 r. uchwała o SCT nadal obowiązuje. Zgodnie z nią Strefa miałaby wejść w życie 1 lipca.

Prezydent wyjaśnił, że w tej sytuacji Rada Miasta Krakowa może tę uchwałę uchylić lub dokonać w niej zmian, które np. dotyczyłyby kwestii obszaru i terminu obowiązywania. Na pewno trzeba odsunąć w czasie jej wejście, żeby to był bezpieczny termin, a po konsultacjach z mieszkańcami i dyskusji z Zarządem Transportu Publicznego ustalić jej nowe zasady - zaznaczył Miszalski.

Poinformował także, że jedna z pierwszych jego decyzji podjętych na stanowisku prezydenta miasta dotyczyła wyprzedaży majątku gminnego - kamienicy oraz kilku lokali gminnych, na które był ogłoszony przetarg. Podjąłem decyzję o zlikwidowaniu komisji konkursowej i w związku z tym, ze względu na ważne przyczyny, o odwołaniu tych przetargów - oznajmił prezydent Krakowa.

Zastrzegł, że nie jest przesądzone, że te nieruchomości nie zostaną sprzedane. Zastrzegł jednak, że "takie decyzje nie powinny zapadać zaraz po wyborach".

Lexus Majchrowskiego zostanie sprzedany

Prezydent miasta oświadczył również, że w środę zlecił sprzedaż lexusa, samochodu używanego przez swojego poprzednika Jacka Majchrowskiego. To nie znaczy oczywiście, że nie będzie aut w urzędzie - podkreślił Miszalski. To, że ja jeżdżę na rowerze do pracy, bo mam blisko, to nie znaczy, że wszyscy muszą na tym rowerze jeździć. Natomiast na pewno nie potrzebujemy luksusów, a to był trochę symbol takiego luksusu - wyjaśnił.

Nowy prezydent miasta zapowiedział też powołanie pełnomocników do spraw przeciwdziałania przemocy w rodzinie, zwierząt, ogródków działkowych, kolei i metra. Dodał, że taka decyzja nie oznacza, że stanowiska dotychczasowych pełnomocników będą likwidowane.