Pod wpływem alkoholu i amfetaminy był 32-latek, który w Krakowie przy ul. Działowskiego potrącił 42-letnią kobietę idącą ze swoją 7-letnią córką - poinformowała w środę małopolska policja. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zarówno kobieta, jak i 7-latka, doznały obrażeń. "Są w bardzo poważnym stanie" - poinformował RMF FM Piotr Szpiech z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
We wtorek po godzinie 18.00 przy Działowskiego w Krakowie - na przejściu dla pieszych - samochód potrącił 42-letnią kobietę i jej 7-letnią córkę. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Niezbędna była reanimacja dziecka. Pomocy dzielono również rannej kobiecie. Obie, w stanie zagrożenia życia, zostały przewiezione do szpitala. Są w bardzo poważnym stanie - poinformował RMF FM Piotr Szpiech z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
Sprawcą okazał się 32-letni mieszkaniec Krakowa. Chwilę wcześniej doprowadził do kolizji. Próbując uciec, potrącił kobietę i dziewczynkę. Był pod wpływem amfetaminy i miał promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Co więcej okazało się, że w lipcu zatrzymano mu prawo jazdy za prowadzenie samochodu na podwójnym gazie.
Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie.
"Za spowodowanie wypadku, w którym inna osoba odniosła poważne obrażenia, grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności, jednak jej wymiar może być wyższy, jeżeli sprawca wypadku był pod wpływem alkoholu, bądź substancji działających podobnie do alkoholu" - podała policja.