Putta - popularny motyw dekoracyjny w postaci małych, pulchnych, często uskrzydlonych i nagich chłopców - jest tematem najnowszej wystawy w Muzeum Narodowym w Krakowie.
Motyw wywodzi się z antyku, a wykorzystywany był często w sztuce renesansu i baroku, kiedy to nadawano mu rozmaite treści nie tylko małych greckich erosów i ich łacińskich odpowiedników, zwanych amorkami lub kupidynami, a więc istot mitycznych, geniuszy lub duszków - pogańskich i chrześcijańskich, ale także rozmaitych duchowych mieszkańców chrześcijańskiego nieba, zwłaszcza małych aniołów, cherubinów i serafinów. Formę putta mają też wizerunki starożytnych bogów i postaci historycznych w wieku dziecięcym, np. greckiego Dionizosa, czyli łacińskiego Bachusa, przyszłego cesarza, Dzieciątka Jezus lub dziecięcego św. Jana Chrzciciela - mówi kurator wystawy prof. Marcin Fabiański.
Twórcy wystawy koncentrują się na okresie renesansu. Zwiedzający zobaczą ponad sto eksponatów, m.in. z paryskiego Luwru, londyńskiego Victoria and Albert Museum czy wiedeńskiego Kunsthistoriches Museum. To prace m.in. Albrechta Dürera, Lorenza di Credi i dzieła z warsztatów Lucasa Cranacha starszego czy Donatella.
Wystawa potrwa do 6 października.