​Wodociągi Miasta Krakowa zorganizowały specjalny transport świąteczny dla Polaków zamieszkujących okolice Drohobycza. Znalazły się w nim dary przygotowane przez tę instytucję. To nie tylko produkty żywnościowe, ale również niezbędne leki, sprzęt ratujący życie a także książki.

REKLAMA

Robert Żurek, rzecznik Wodociągów miasta Krakowa podkreślił w rozmowie z dziennikarzem RMF FM, że Drohobycz to dla tej instytucji miasto partnerskie.

Nawiązaliśmy tam kontakt z Polonusem, który jest nauczycielem historii. Zobowiązał się on rozprowadzić tam paczki świąteczne dla Polonii. Chodzi przede wszystkim o pomoc dla starszych osób, które mieszkają w okolicach Drohobycza. Są to 102 paczki, z których każda waży ponad 20 kg. Jest to przede wszystkim żywność z długim terminem do spożycia. Mamy nadzieję, że to będzie dobry prezent, który jeszcze dodatkowo wzbogacony jest polskimi książkami, bo wielu ofiarodawców przekazało również takie dary. My ze swojej strony dorzucamy także swoje książki wodociągowe. Oprócz tego dla sierot, które przyjechały ze wschodu Ukrainy w rejon Drohobycza przygotowaliśmy paczki wypełnione słodyczami. Chcemy, żeby te święta dla ludzi doświadczonych wojną były mimo wszystko najlepsze - mówi Robert Żurek.

Wodociągi miasta Krakowa niedawno wysłały również do szpitala w Drohobyczu materiały opatrunkowe, lekarstwa dla osób przewlekle chorujących na tarczycę, insulinę oraz sprzęt ratujący życie. Chcemy, żeby wszystkie dary dotarły na miejsce bezpiecznie. W przygotowywanie tych darów włączone zostały tylko Wodociągi Miasta Krakowa, nie prowadzone były w tym celu żadne zbiórki. Planowane są kolejne transporty z paczkami - zaznaczył Robert Żurek.

Jak przypomniał, Drohobycz to miasto partnerskie Wodociągów miasta Krakowa.

W czasach II Rzeczpospolitej, to właśnie inżynierowie z Krakowa budowali wodociąg w Drohobyczu. Po II wojnie światowej znalazł się on w granicach Ukrainy. Ale to nie znaczy, że zaprzestaliśmy kontaktów, w tej chwili nasi inżynierowie próbują unowocześnić Przedsiębiorstwo Wodociągowe w Drohobyczu - mówi.

Jak zaznaczył Robert Żurek, zaraz na początku wojny w Ukrainie do Drohobycza wyjechał duży konwój z pomocą humanitarną również przygotowany przez krakowskie wodociągi. Został on przyjęty na granicy przez mera Drohobycza. Jesteśmy w stałym kontakcie z mieszkańcami, stąd też nasz ostatni konwój, który dotarł tam z pomocą medyczną - dodał Robert Żurek.