17 członków dwóch zorganizowanych grup przestępczych odpowie przed sądem za kradzieże luksusowych samochodów. Przestępcy kradli m.in. audi, bmw, jaguary i porsche z ulic i prywatnych posesji
Do sądu trafił ostatni z czterech aktów oskarżenia w tej sprawie. Zawierają one w sumie 110 zarzutów wobec 17 osób - poinformował rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.
Oskarżeni odpowiedzą za 44 kradzieże luksusowych samochodów, które były warte blisko 9 milionów złotych i za udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Zarzuty dotyczą także: paserstwa, pomocnictwa w kradzieżach, usuwania znaków identyfikacyjnych aut, posiadania narkotyków, nielegalnego posiadania broni, niezatrzymania się do kontroli drogowej.
Sprawcy kradli samochody metodą na tzw. walizkę, przechwytując sygnał nadawany z kluczyka właściciela pojazdu. Auta były przechowywane w dziuplach, a potem sprzedawane na części albo w całości przez paserów.
Jeden z oskarżonych, 45-letni mieszkaniec Wołomina, wyposażał złodziei w specjalistyczny sprzęt do kradzieży samochodów m.in. w sprzęt elektroniczny służący do zagłuszania sygnałów GPS i GSM z nadajników zamontowanych w skradzionych pojazdach, a także przyjmował pojazdy do ukrycia.
W trakcie śledztwa policjanci zlikwidowali cztery "dziuple" samochodowe i odzyskali dziewięć pojazdów.
Na poczet przyszłych kar zabezpieczono około 1 miliona złotych.
Oskarżeni mają od 25 do 60 lat. Dziesięciu z nich to recydywiści. Dokonywali kradzieży w woj. małopolskim i świętokrzyskim. Grozi im od 10 do 15 lat więzienia. Spośród 17 oskarżonych czterech czeka na proces w areszcie. Wobec jednego, który ukrywa się poza granicami kraju, wdrożono procedurę uzyskania Europejskiego Nakazu Aresztowania, a pozostali oskarżeni dobrowolnie poddali się karze i odpowiadają z wolnej stopy.
Śledztwo w tej sprawie prowadzili od grudnia 2019 roku policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Kraków-Prądnik Biały.